Wpis z mikrobloga

@pannakota: Ja kiedyś pilnowałem kota po kastracji. Jak go trzymałem na kolanach to siedział i próbował pijany latać po domu. I tak sobie leży na kolanach aż słyszę jak cos leje się na dywan. A on leje półprzytomny leżąc. Złapałem puszkę po orzeszkach z biurka i postawiłem aby lał do puszki.