Wpis z mikrobloga

@HadakaJime: teraz w pociągach tylko od czasu do czasu ktoś z obsługi przechodzi i dla formalności rzuca w powietrze "przypominam o obowiązku zakrywania ust i nosa" i szybko ucieka dalej. Bo inaczej musiałby walczyć z 90% pasażerów, którzy mają to w dupie.
  • Odpowiedz
@bonczur: @asmodeus666: konduktor chce wyrzucić z pociągu jakąś kobietę bo nie chce założyć maski, ja się ugiąłem bo jednak chcę dojechać na czas, więc nie wiem czy tak w dupie mają xDDD
Teraz jej córka poszła z nim rozmawiać.
  • Odpowiedz
via otwarty_wykop_mobilny_v2
  • 16
@HadakaJime: Dwa tygodnie temu nawet konduktorzy nie mieli masek i każdy wyjebongo.

Tydzień temu trafił się gruby, zarośnięty świr służbista, który na każdego warczał by zakładać szmaty i jeszcze w przestrzeń rzucał teksty "mógłby się sanepid chociaż raz pociągiem przejechać, żeby zrobić popłoch w durniach"

Także wszystko zależy od tego co ma w deklu konduktor.
  • Odpowiedz
@HadakaJime: Jadąc na przełomie lipca i sierpnia Kraków - Poznań, zauważyłem, że na trasie Kraków -Wrocław prawie wszyscy mieli założone maseczki a od Wrocławia prawie nikt ich nie miał, obsługa pociągu ta sama na całej trasie, nie zwracała nikomu uwagi. To samo w komunikacji miejskiej, w Krakowie mają założone wszyscy a w Poznaniu może połowa. Nie wiem z czego to wynika ale taką prawidłowość zauważyłem.
  • Odpowiedz
@HadakaJime: Ja jeżdzę dwa razy w tygodniu na trasie katowice- warszawa i zawsze bez maski, już nawet konduktorzy mają #!$%@? na te maski. Nikt mnie ani razu nie upomniał, 80% nie ma w pociągu masek
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@HadakaJime: w pociągu maskę zakładam tylko dla konduktora, bo przepisy mu każą się do tego czepiać. Większość pasażerów robi podobnie. Jestem zaszczepiony więc wywalone.
  • Odpowiedz
Jadę pociągiem bez maski. Ciekawe ilu covidiotów mnie zaatakuje. Oczywiście jestem po 2 dawkach szczepionki.


@HadakaJime: I co, już ci ktoś atencję okazał za to dzielne nienoszenie maski, czy kasa na bilet zmarnowana?
  • Odpowiedz
@HadakaJime jechalem nad morze i mialem 3 konduktorów: jeden zlewał, drugi scigal, trzeci tylko w momencie kontroli. Fluktuacja ludzi z maseczkami wyglądała następująco: 80% bez, przy kolejnym 10-15% bez, przy nastepnym wróciła do stanu pierwotnego. Teraz wracam i widze, ze większość znow ich nie ma. Każdy ma dość tego cyrku. A i taka ciekawostka: jak byl ten konduktor, co ścigał, to ludzie zakładali maseczki tak, by i tak nos był odkryty, wiec
  • Odpowiedz