Wpis z mikrobloga

@suqmadiq2ama: Bo ostatnio naszła mnie chęć i pomysł, żeby może wypożyczyć jakąś omegę i spróbować. Dwa razy w życiu jak byłem dzieckiem pływałem optymistem i to dosłownie chwilę, więc nawet bym nie liczył tego jako jakiekolwiek doświadczenie. I nie wiem czy to nie jest głupi pomysł. „Prawdziwi żeglarze” pewnie by mi napisali, że najpierw mam się uczyć 10 lat pod okiem doświadczonych ludzi, odbyć przynajmniej 5 rejsów na Darze Młodzieży czy
@r4do5 na Darze czy Glowackim się nie nauczysz pływać omegą ( ͡° ʖ̯ ͡°) ale jak chcesz coś ogarnąć to lepiej umówić się z kimś kto potrafi tym żeglować - ja raz w życiu byłem na małej odkrytopokładówce i to jako szotmen i bez kogoś kto ma o tym pojęcie nie wsiadłbym mimo patentu
@Idahoo: Tak to jest jak się szybko czyta wpisy na wykopie co drugie słowo i myśli się, że wszystko się wie. Później przeczytałem jeszcze raz i już wiedziałem, że zrobiłem z siebie debila.

To jakie mogą być zagrożenia z taką łódką?
@r4do5: dużo łatwiej ją wywrócić niż jacht kabinowy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja się uczyłem na klasie "Puck" na Zatoce Puckiej i w sumie to polecam.
Na Mazurach na początku trzeba ogarnąć manewrówkę w kei, zwłaszcza przy większych łódkach - na czarterze miałem Maxusa 33.1 - to już jest inne pływanie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wszędzie jest frajda, latem na Omedze przy dobrym