Wpis z mikrobloga

@vvertoi: prawie wszystko co najgorsze od ojca alkoholika, ktory nie pracowal tylko znęcał sie psychicznie jakies 350 dni w roku( tylko pare dni byl trzezwy w 100%), skrajną biede w domu, znecanie sie w szkole po tragiczny wyglad. W dodatku tylko dwóch znajomych, bo poznalem ich grając w lola no i zero kontaktu z dziewczynami przez 20 lat. Zero rodziny i wsparcia, nigdy na żadnych wakacjach, prezenty tylko w postaci skarpetek
@vvertoi: prawie normalne. Oczywiście nie jestem super dynamiczny, tylko skromny i zwykły chlopak(juz potrafiący sie cos odezwać, zagadać czy uśmiechnąć się). Bardzo duzo poświęciłem na wygląd(kasy na zęby i różne środki urody oraz czasu na tysiące wybieganych kliometrow), wiec teraz samoocena jest wyższa. Poznałem sporo ludzi no i kończę ostatni element tej układanki i wyprowadzam sie niedługo. Pozostaje jeszcze kilka mniej ważnych spraw, typu: nadal nie mam kwadratowej szczęki, nigdy nie
@vvertoi: tak jak obserwuje tag przegryw to ludzie czesto daja proste i prawidłowe rady, ale "przegrywy" maja zbyt duzo jadu w sobie, zeby wyciągnąć cos z tych rad. Wiadomo nikt z dnia na dzien nie zostanie chadem i nie zostanie milionerem, ale chociaz troche mozna poprawic sobie zycie. Wiem, ze duzo rzeczy zostanie ze mna do konca zycia, ze nigdy nie zaznam tych młodzieńczych, beztroskich lat, ale nie przejmuje sie tym.
No, spotkał Cię fart. Chciałbym żeby i mnie taki spotkał ale raczej i tak to bym zeosul. Jakie ogólnie rzeczy wyniosłeś tak najbardziej z tego "oddziczania"? Chodzi mi np. o to że jak nie mam wiary w siebie to w Twoim przypadku jak tego nie miałeś to w jaki sposób nabyłeś?

nigdy nie bede bogaty

@Tigermass: czemu tak uważasz?
@interpenetrate: Stałem sie optymistą, ale tez realistą. Staram sie stawiać sobie poprzeczkę wysoko, ale w realiach jej osiągnięcia. Nazwijmy to tak, ze nie ma sensu marzyć(w stylu lot w kosmos), ale jest sens osiągać cele(budowa domu, znalezienie kobiety zycia).

Co z tego wszystkiego wyniosłem? Na pewno nic nowego, ani nic wystrzałowego.
Po pierwsze żeby za wszelka cene naprawiać swoje wady, bo 20 lat siedzenia i użalania nad sobą nic mi nie
Po pierwsze żeby za wszelka cene naprawiać swoje wady


@Tigermass: podaj przykład

Nie pluć na normickie życie, bo albo dołączasz i wsiadasz do wagonika i jedziesz z normikami albo udajesz wyjątkowego i niezrozumialego przez reszte swiata goscia i przegrywasz zycie.


@Tigermass: nie pluję w żadnym wypadku na normickie życie, tylko na ludzi którzy charakteryzują się tym że prędzej w grupie wepchną Cię pod pociąg niż samotnie zastanowią nad sobą, vel
@Tigermass Ale piszesz baity. Nie twierdzę, że ktoś ma pluć jadę, bo też tego nie lubię, ale w takie bajania to nie uwierzę. Kobieta 8/10 nie leci na faceta 2/10, chyba, że widziała w Tobie tylko kolegę, a ty koloryzujesz.