Wpis z mikrobloga

Mirki, dziś z dziećmi wybrałem się do kina na jedną z bajek. Dość duże było zainteresowanie. Bilety kupiłem przez internet, wydrukowałem i idziemy sobie od razu do kontroli biletów. Przed samym wejściem była kolejka do baru - praktycznie przy punkcie kontroli biletów.
Z daleka widniała mi sylwetka jego. Samiec alfa wśród lokalnych Januszy. Obok jego Grażynka wielkości słoniątka oraz trójka latorośli. Przechodzę grzecznie i przepraszam osoby przed nimi aby wejść na salę. Samiec Janusz alfa od razu rzucił: a Ty gdzie się k**** pchasz... Popatrzyłem tylko na niego, pomachałem mu biletami i to wszystko. Coś jednak czułem, że się jeszcze spotkamy.
Na sali zaczęły się reklamy, oglądamy, nagle dostrzegam błysk januszowych zakoli wchodzących z całą familią na salę. Oczywiście usiedli obok nas...
Zaczęło się rozpakowywanie plecaków. W ruch poszły batony, ciastka, chrupki, kubusie itd. i nagle słyszę sławetne csssssssssssssst.
Pan przyszedł do kina z żoną i dziećmi na bajkę z piwskiem. Przelał piwsko do tego opakowania kinowego na picie i tak sobie sączył przez słomkę.
Mirki, nawet nie wiecie jak mi się żal zrobiło tych dzieci. Jakim trzeba być upośledzonym, aby w takim miejscu piwsko chlać... Dla mnie jest to niepojęte i smutne. Kto z takich dzieci wyrośnie? Kto im da szansę na normalną przyszłość, skoro teraźniejszość jest dla nich taka, jak wyżej? Co Ci ludzie mają w głowach...

#patologiazmiasta #patologiazewsi #kino #bajki
  • 3