Wpis z mikrobloga

Nie wiem, czy taki temat się pojawił - jeżeli tak to z góry przepraszam :)

Gothic to najlepsza gra na świecie. Gra, której bugi stały się kultowe i raczej bawiły niż irytowały. Błędy stały się memiczne, a crashe stwały się czynnikiem integrującym fanów na wszelkiej maści forach.
No, ale mimo wszystko Gothic swoje wady posiadał.
Chciałbym się skupić na właśnie hmmm no powiedzmy nie tyle wadzie, to troszkę źle poprowadzonej fabule. Już mówię o co kaman.
Zauważyliście może, że NPC mimo iż prowadzą swoje życie (wiadomo rutyny itp) to jako całość troszkę są tępą masą.
Mam na myśli to, że Bezi w całym uniwersum wszystko musi robić sam. Każdy oprócz niego ma wszystko w duupie.
I nie chodzi mi o to, aby ktoś cos robił za nas, bo nie na tym gra polega. Bardziej mam na myśli to, że my robimy swoje zgodnie ze swoją fabułą, ale NPC też przykładają rękę do np walki z orkami. I nie koniecznie musie to być pokazane na 'wizji'. Tylko jak już wspomniałem można by to rozwiązać fabularnie np poprzez dialogi w których NPC chwalili by się swoimi dokonaniami.

Myślę, że dobrym przykładem o co mi chodzi jest atak na obóz orków w Dark Sadze. Tam grupa jako całość ( Paladyni i Myśliwi) zaatakowali zielonoskórych i to my pomagaliśmy im, a nie oni nam.
W zwykłych gothicach dostawaliśmy towarzyszy, ale nie dość, że często oni tylko przeszkadzali, to i tak nie stanowili przykładu walki całej grupy o wspólny cel. Badziej działało to na zasadzie, że przywódca danej frakcji dawał nam jakiegoś frajera i sumie wysyłał nas na pewną śmierć. A misję wykonywaliśmy tylko dlatego, że Bezi to wybraniec bogów. No i grać ma sprawne palce.

Podsumuwując.

Czy też odnieśliście wrażenie, że NPC w gothicu mino, że technicznie są wykonane świetnie, to fabularnie wydają się mieć wszystko w gdzieś?

#gothic
  • 4
@PrzeKomentator: No to pewnie w sporej części ograniczenie silnika, ale jednak w pierwszej części jest trochę rzeczy, które fabularnie NPC robią bez głównego bohatera.

- Obóz na bagnie wysyła oddział strażników na cmentarzysko orków
- Wspomniane wyżej wymordowanie magów ognia
- Atak starego obozu na wolną kopalnię
- Cor Kalom zabierający część obozu na bagnie do świątyni śniącego

W dwójce niby świat się bardziej wydaje reagować na postępujące rozdziały, ale to
@PrzeKomentator: ta gra powstawała w 2001 roku i została skrajnie okrojona przez PB z powodu braku funduszy i czasu. Nic dziwnego, że cała masa rzeczy nie została dokończona w tym odpowiednie zachowanie NPC. Jak dla mnie problem z G1 właśnie jest taki, że tam nadal widać gdzieś w głębi jej ten niesamowity potencjał. Niektóre elementy zostały dopracowane i one zadecydowały o sukcesie gry a inne zostały okrojone i zrobione trochę po
W zwykłych gothicach dostawaliśmy towarzyszy, ale nie dość, że często oni tylko przeszkadzali, to i tak nie stanowili przykładu walki całej grupy o wspólny cel. Badziej działało to na zasadzie, że przywódca danej frakcji dawał nam jakiegoś frajera i sumie wysyłał nas na pewną śmierć.


@PrzeKomentator: e? gdyby nie lares to nigdy byś tego ornamentu z lasu na wschodzie nie wyciągnął