Wpis z mikrobloga

Ech, ech, chciałem napisać coś wcześniej, ale wymuszona przerwa od moderatorów z dodatkowymi chromosomami.

Ale do rzeczy.

G2 nie zakwalifikowało się na Worldsy. Tragedia, porażka, i ha tfu na Wundera i ewentualnie Mikiego, a przy okazji Rekkles wypad, bo nie pasuje. A Perkz to taki super był i zły Carlos, że tak go potraktował!!

W sumie tak wygląda sekcja komentarzy na wykopie/reddicie/twitterze.

A tak na poważnie. G2 nie zakwalifikowało się na Worldsy i zasłużenie. Na ich słabą grę w tym roku złożyła się masa rzeczy, ale chciałbym powiedzieć, o czymś, co wiele osób pomija:
Grabbz i ogólnie sztab trenerski. Chronologicznie od najświeższych meczów.

Jak oni wpadli na to, aby na Fnatic, drużynę, która ma świetny early game pickować skalujące się teamcompy? Pierwsza gra, zagrana bardzo dobrze, early pick a Jankos mógł grać w stylu, w którym błyszczy i zrobił wywóz.
W 2 grze chcieli wypróbować combo yasuo+diana. Które przez 20 min nic nie robi, póki nie będą mieli 2 przedmiotów. A w tym czasie TF robi presję na całej mapie od 6 minuty, a Trist ma perma prio na bocie. Ten jeden tasak uwalił Jankosa i mogli mu wejść do jungli, trochę unlucky. Ale, co robi w tym czasie bot? Wali konia pod wieżą, bo grają na Trist i Lulu i nie mają prio. Czy first pick Brauma jest tak istotny? Tak, wiem, że to jeden z większych safe picków, dobrych na counter-engage, ale po co w ogóle grać late game, na Fnatic? Chcieli zagrać coś innego, przegrali, happens.
Trzecia gra znowu first pick Braum, ale dochodzi Trundle, który gankuje w early i jest silny, spoko, tylko Lee był open i od samego początku robił różnicę. Dla mnie niezrozumiałe jest to, że w tej mecie i z takim stylem grania, TF przechodzi znowu open. Tym razem chociaż poszła Orianna, która ma pusha na TF i nie może on sobie tak spokojnie roamować.
Czwarta gra first pick Braum, potem wlatuje mocny pick, Xin. A potem w 1-3 wchodzi pick TF. Gdzie jest ban na niego? Wunder dostał counterpicka na Rene i się koncertowo wywalił na 1 poziomie i przegrał tym całą grę. Gdyby nie to, to z Xin miałby free early, ale musiał cały czas pilnować GP. Ale potem picki, Orianna i Vayne. Znowu skalujący się comp.
Piąta gra, TF znowu open. I nie rozumiem picku Gragasa przed pickiem leony. Wiem, że to ulubiony champ Mikiego, ale to nie jest jakis OP-ek w tym momencie.
Rozumiem hejt na Wundera. 2 gry idą na jego konta, GP i gra piąta. Zagrał świetnie na Dariusa akcję, żeby 10 s później zaryzykować super trudne zagranie i #!$%@?ł. Jakby cofnął to byłby w dobrej sytuacji na Adama, a jeszcze miał swój TP. Niepotrzebne ryzyko.
Gra na MAD.
Jakim ignorantem trzeba być, aby dopuścić Armuta do grania Gnarem i Wukongiem? Człowiek, który potrafi grać 2 postaciami i jest coinflipem na Jayce.
Pierwsza gra, super czysta, praktycznie stomp zapoczątkowany divem na bocie.
Druga gra przewalona w 9 minucie na walce o Heralda, a potem 3/4 vs 5 na bocie. Happens.
Trzecia gra, nie wiem jak oni mogli to przegrać. 2 indywidualne błędy uwaliły im całą grę. Powinno być 2-1 dla G2.
Czwarta gra, Rell. Nie rozumiem tego picku. Nie rozumiem bana na Malphite, jak chcesz wyciągnąć Jayce blind picka i zostawiasz otwartego Wukonga, chyba największą contrę, i to w drugiej fazie.

Prześledźcie sobie gry G2 w tym i nawet w poprzednim roku, summer split. Oni przegrali masę gier w lobby. Skończył się okres wygrywania poprzez bycie lepszym zawodnikiem. G2 przegrywało przez metę wielokrotnie. Ile to razy musieli gonić metę na worldsach, bo nie ogarniali czym się gra? Nie odbieram im umiejętności, bo jak wiedzieli do czego się dostosować to robili to całkiem szybko, bo są dobrymi zawodnikami. Ale mam wrażenie, że często sami nie wiedzieli do czego dążą... I przy okazji stali się trochę niewolnikami dziwnych picków.

Kompletnie nie rozumiem grania G2. Wiem, że kiedyś nie potrafili grać early i potrafili gry odwrócić. Ale dziś meta jest inna. Ile było meczów w tym roku, które kończyły się do 10 minuty po świetnie rozegranym early? G2 też takie mecze grało.
Dziwi mnie brak prio na TF, dziwi mnie ogromne prio Mikiego na Braumie i Gragasie przy tlyu innych pickach. Leona jest cholernie mocna i jeszcze ją oddawali Kaiserowi, który jest jej one trickiem.

Zgadzam się, że indywidualne błędy Wundera przegrały gierki. Ale Wunder też miał wiele świetnych zagrań w tym sezonie. Miky jest cienień samego siebie. Nie wiem gdzie się podział jego Naut, czemu nie gra Leoną. Hyli miał jaja wyciągnąć Pyka. To ile razy dał się łapać w tym sezonie bez wizji to też nie zliczę. Brakowało jego inicjacji świetnych.

Moim zdaniem, zmiany zawodników nie są potrzebne, tylko zmiana całego sztabu. Wiemy, że Wunder kładł lachę na granie, ale np to samo robi Inspired i robi to samo i nikt do niego pretensji nie ma. Czemu? Bo prezentują inną formę. Wunder i Miky mają ogromy sufit swoich umiejętności i uważam, że jeden z najwyższych w Europie. Może nowi trenerzy są w stanie pobudzić ich formę.

#leagueoflegends
  • 2
  • Odpowiedz