Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Właśnie mi się przypomniała sytuacja z dzieciństwa.

Trochę wychowało mnie podwórko i bieda. Dużo chorowałam, byłam częstym gościem szpitala. I właśnie podczas jednego z tych pobytów poznałam najlepszą przyjaciółkę na świecie. Przyjaźń trwała jakieś 5 dni, po czym ona została wypisana.
Wiadomo, pożegnanie, uściski, wymiana adresów - się okazuje że daleko. No ale nic, zdzwonimy się. Jej mama pyta o numer telefonu, a my nie mieliśmy telefonu. Nie przyznałam się.
Za to podyktowałam jej numer
0 700 880 731 (czy coś podobnego)
Przytaknelam potulnie na komentarz że to chyba komórkowy.. Taka super nowość dla bogatych.

Ciekawe co u niej teraz słychać.