Wpis z mikrobloga

@sylwke3100: jak byłem mały to jeździłem tam z ojcem na rowerach, pamiętam że w drodze powrotnej było strasznie pod górę, a ja na bmxie bez przerzutek więc podczepiał mnie do siebie liną i pomagał podjechać :D Były też pędzlowane krzaki jeżyn po drodze. Potem z kolegami też się kilka razy zdarzyło tam kąpać. Ale wspomnienia wywołałeś, chyba z przed 18 lat :D