Wpis z mikrobloga

@mikserq21

bo szczęśliwy kot to taki pogryziony i podrapany przez inne koty


Dokładnie. Ja na przestrzeni ostatniego pół roku straciłem dwa koty co było dla mnie dużym ciosem. Jeden, poczciwy staruszek mający już z 10 lat nagle nie wrócił. Bywało, że go 3 dni nie było, a bywało że siedział 3 miesiące w domu i tylko wychodził się wypróżnić, aby za parę minut wrócić. Już prawie nie widział i nie miał węchu. Podejrzewam, że przeczuwał że zbliża się jego koniec i gdzieś odszedł skonać. Sąsiedzi powiedzieliby mi gdyby go widzieli na swojej posesji, a on nie opuszczał nigdy tej ulicy.
Drugiego kota też straciłem, miesiąc później. Po prostu nagle zaczęła się dziwnie zachowywać, coraz rzadziej bywała w domu, coraz więcej na ogrodzie. Tam wdawała się w bójki z innymi kotami. Kilka razy przychodziła tak pokolaczena, że serce pękało, ale ile razy można biegać do weterynarza jeśli i tak chce wyjść z domu, a każdy wie, że wychodzony rozwali chatę i nie odpuści jeśli go się nie wypuści. Obecnie z bardzo grzecznego kotka, takiego który przychodził i potrafił spać mi w nogach całą noc już nic nie zostało. Przyjdzie raz na tydzień, mocno schudła, ciągle jakaś rana, pełno pchieł, dziki
  • Odpowiedz
@JohnWesleyHardin: @PrzegrywNaZawsze: No właśnie dlatego nie warto brać kota jeśli się nie ma do tego warunków. Moja 13 letnia kotka od zawsze była wypuszczana. Łapie sobie jaszczurki i polne myszki. Czasem nie wraca na noc, zostawiam jej uchylone okno to sobie wchodzi. Jest zdrowa i oprócz odrobaczenia i sterylizacji nigdy nie było potrzeby chodzenia z nią do weta. Ale mieszkam w domu, jest duży ogród a sama droga
  • Odpowiedz
@Lala-Sassy

Kto powiedział, że moje nie mają warunków? Jak mnie takie p---------e wkurza. Sam mieszkam na tak spokojnej ulicy, że spokojniejszej sobie nie można wyobrazić. Duzy ogród, ulica mało uczęszczana, zaraz na skraju dużego parku, który bardziej podchodzi pod las, odrobaczona, wysterylizowana. W dodatku koty domowe średnio żyją dłużej (12-15 lat) niż wychodzone (średnia długość życia 6-8 lat). Warunki miały znakomite, ale nagle zaczęły pojawiać się inne koty w okolicy, często
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Pokaz mi kota ktory sam wybierze zamkniecie w mieszkaniu zamiast zycie na wolnosci. Prawda jest taka, że kot tak jak człowiek zawsze wybierze wolność a nie zamknięcie w czterech ścianach. Trzymacie koty w zamknięciu tylko i wyłącznie dla swojej przyjemności, nie dla dobra kotów. Nara

@ledoux: witam tu jestem
Mieszkam w bloku i miałem kotka który już niestety się przekręcił z przyczyn naturalnych (żył 10 lat i nowotwór go dorwał)
Przez całe życie wyprowadzanie go wyglądało tak
Kot miauczy pod drzwiami, drzwi otwierasz, kot wychodzi, drzwi zamykasz
Drzwi do klatki schodowej zazwyczaj były otwarte dlatego nawet się nie schodziło a jeśli było zamknięte to schodziło się z nim na dół
  • Odpowiedz
@ledoux: Mój sąsiad nad którym mieszkałem też miał brytyjczyka, i jako pan buk i ledoux przykazał wypuszczał kota bardzo często, mimo że w każdej charakterystyce tej rasy jest napisane że to bardzo domowe koty.

Właściwie to sąsiad wypuszczał go codziennie jak wychodził do pracy a i po pracy nie bardzo się nim interesował bo kot był jego laski która wpadała do niego od święta, siedziała kilka dni i gdzieś znikała
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@GeraltRiv: nie rozumiem w takim razie sensu kupna takiego kota. Wydajesz kilka tysięcy złotych na ładna ozdobę do domu, który będzie tylko spał / stał / skakał po parapetach i od czasu do czasu przyjdzie na głaskanie, chociaż to też nie zawsze bo niektóre koty tego nie lubią. Dla mnie to po prostu okrutne ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@ledoux: czyli w schroniskowej klatce było mu lepiej niż w mieszkaniu w którym może wyjść na balkon, skubnąć sobie trawke, ma regularne posiłki z karmy droższej niż mój obiad i drapak większy niz moja kanapa? A ja glupi myślałem że go ratuje
  • Odpowiedz
@PrzegrywNaZawsze: Teoretycznie ma racje, ale majac kota na smyczy, przecież kontrolujesz co robi. Jelsi nie chcesz wychodzić, to urządź mu jakiś balkon - osiatkowany i wstaw jakiegoś kwiatka, to tam sobie będzie fikał.
  • Odpowiedz
@Hlautameki Tak. Dlatego samego na pewno go nie wypuszczę, bo na bank ktoś by go sobie wziął.


@PrzegrywNaZawsze: Mieszkasz na parterze? Osiatkuj, przecież jak bedziesz w domu, to nikt Ci kota z balkonu nie zwinie. Znaczy jak bedziesz miał widok na balkon.
  • Odpowiedz
@JaFracek: Bardziej okrutne, niz trzymanie burka na łańcuchu cały rok? Co ty w ogóle gadasz? Zwierze nie czuje tęsknoty za naturą, jak jej nie zna, a Brytyjczyki to rada typowo domowa
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@GeraltRiv: a gdzie ja napisałem że trzymanie burka na łańcuchu jest dobre? Nie znam się na tych rasach, miałem kilka dachowców i widziałem jak sobie hasają, łapią myszy, ptaki i były szczęśliwe. Gdybym je zamknął pewnie by oszalały. Może masz rację i ta konkretna rasa jest stworzona tylko do siedzenia w domu, chociaż nie chce mi się wierzyć że gdzieś w głębi nie czują instynktownej tęsknoty za naturą.
  • Odpowiedz