Wpis z mikrobloga

Tu powiem Wam, jak Francuzi witali się po przyjściu do pracy przed koronawirusem. Otóż normalne było, że jak ktoś przychodzi, to podchodzi do każdej osoby ze swojego działu i podaje rękę, ja tak czasami podawałam rękę ok. 20-30 ludziom, z czego niektórzy jeszcze całowali, ale o tym potem. Co jakiś czas ktoś koś kolejny przychodzi i znów podaje, więc może być to trochę meczące.

Wśród starszych Francuzów, ale też u części młodszych jest taki obyczaj, że na powitanie kobietę całuje się w policzek, albo w oba, ale to raczej, jeśli widzicie się z kobietą i ona stoi, jak siedzi przy biurku to raczej nie. To chyba więc dobry był kraj dla #przegryw hehe :-D

Jak jest teraz? Nie podaje się rąk ani nie całuje, ale niektórzy "zbijają żółwika", rok temu popularne stawało się stykanie się łokciami, tak jakby podwajając rękę, ale ten dziwny obyczaj na szczęście zanikł.

We Francji nie ma tego zwyczaju z Hiszpanii, czy Włoch, że jak się jest zadowolonym przy rozmowie z kimś, to się go klepnie w bark i super, bo strasznie mnie to irytuje. Hiszpanie i Włosi są bardzo otwarci w kwestii gestów fizycznych, a Polacy bardzo zamknięci, Francja jest gdzieś po środku.

Jeśli chcecie czarnolistować to tu jest tag #nadiafranceusiebiewpracy

#korposwiat #francja

--
Wszystkie nieodpowiednie komentarze będą usuwane
  • 26
  • Odpowiedz
do każdej osoby ze swojego działu i podaje rękę


@NadiaFrance: Chyba bym zszedł po miesiącu takiego czegoś. W poprzedniej firmie jedna osoba na cały zespół się tak witała, i to już irytowało.

Na szczęście w obecnej robocie (Austria here) po przejściu przez próg rzuca się w eter Guten Morgen i załatwione ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz