Wpis z mikrobloga

@jebluschytrus: w Rzeszowie Davisów było trzy ogólnie, przynajmniej o tych mi wiadomo. Trzeci był na rynku gdzieś, a ten na Grunwaldzkiej był od zawsze w zasadzie, chyba był nawet pierwszym kebabem w Rzeszowie w ogóle, moje starsze rodzeństwo przynajmniej tak twierdzi, i że już gdzieś w 2006 się tam latało alternatywnie do nieistniejącego już Maka na Grunwaldzkiej, a sama Dara jest dużo młodsza i kiedyś postrzegano ją jako #!$%@? Davisa.
@jebluschytrus: to ja powiem tak - w pomarańczowej budce dostajesz bułkę + surówki + filet z kurczaka nabijany na kija i smażony w budce na bieżaco.

Bułka pieczona przez właściciela, surówka robiona na miejscu przez pracowników, kurczak nabijany na kija.

Cała reszta kebabów to miecho z wielkiego zamrożonego kawałka niewiadomoczego dostarczonego z hurtowni+ surówki jakosci wątpliwej.

Kwestia smaku = kwestia gustu.

Kwestia jakości -> pomarańczowa budka sorki ale oferuje żarło spoko.
@rmk93: W pomarańczowej budce ostatnio jadłem z 5 lat temu. Wyrzuciłem wtedy kebsa do kosza bo był niedobry xD Może się od tego czasu coś zmieniło. Pójdę, sprawdzę organoleptycznie i dam znać czy mi smakowało.
Ogólnie nie jadam często tego typu jedzenia. Wole zjeść coś lepszego niż taki syf dla #!$%@? żuli xD