Wpis z mikrobloga

Najzabawniejsze jest to jak bardzo zmienił się "mind set" gracza w związku z premierą tego tytułu.

Uwaga - leci boomerskie gadanie:

Pamiętam jak za dzieciaka siekałem w diablo godzinami. Kompletnie nie znałem żadnych buildów, leciałem na pałę, zakładałem bardziej kolorowe przedmioty (co z tego, że miał tylko +3 do światła, ważne że ŻÓŁTY xD) i jakoś się grało.

Robiło się dziesiątki portali przed Andariel, kupowało masę antidotów i jakoś się ją zabijało. Staty rozdawałem kompletnie na czuja, nic nie dawałem w żywotność (bo po co xD). Jak zauważyłem, że siła daje mi obrażenia, to kolejne 30 poziomów waliłem w siłę, a w zręczność tylko po to by założyć jakąś broń. I jakoś się grało xD

Kompletnie nie wiedziałem, że istnieją słowa runiczne (gra w żaden sposób nie sugerowała, że takie mechaniki w ogóle istnieją, albo, że w kostce horadrimów można tworzyć pomarańczowe przedmioty), albo, że da się zbugować Andariel by cały czas miała podwyższony drop rate magicznych przedmiotów.

A teraz jak patrzę na yt - to ludzie w I akcie chodzą na hrabinę po kilkanaście razy by trafić odpowiednie runy, potem tworzą te słowa runiczne, robią kalkulację tych statystyk, potem robią na 18 poziomie "respec" by inaczej rozdać statystyki i umiejętności. Idzie cały ten build. Ba, ja dopiero po 20 latach dowiaduję się, że jak masz przedmiot magiczny, to możesz "przelosować" statystyki do niego jeśli włożysz go do kostki z jakimś nadkruszonym klejnotem. MÓZG #!$%@?!

I ja jako gracz łapię się na tym, że zamiast grać jak na mnie przystało (czyli na pałę), to zaczynam myśleć jak taki try-hard, bo chyba rozdałem źle staty, bo nie robię według buildu. Włącza mi się mind-set takiego nooba, który nie umie grać, więc musi patrzeć jak inni grają by nie rozwalić postaci xD

I widzę na yt, że nie tylko ja tak mam. Włączam twitcha, a tam gówniarz 17 letni (wnioskuję po wyglądzie), który gra pierwszy raz w Diablo II i rozwala Andariel i Duriela za pierwszym razem xD Bo grał wedle wyznaczonego buildu. A ja pamiętam, że Andariel śniła mi się po nocach i była ogromna duma jak w końcu się ją rozwaliło i można iść na pustynię :D

#diablo #diablo2 #diablo2resurrected #blizzard
ponerLokej - Najzabawniejsze jest to jak bardzo zmienił się "mind set" gracza w związ...

źródło: comment_1628955401wxwypfIirhmeWJsCep67TK.jpg

Pobierz
  • 111
@ponerLokej: to jest bardzo ciekawa obserwacja i coś co też widzę u siebie. Pamiętam jak byłem małym czopem u starszej koleżanki która grała w Diablo II, i ku jej zdumieniu wolałem patrzeć jak ona gra, bo mnie to niemal przerastało a ona była w drugim akcie który dla mnie był jak ziemia obiecana. Gry z tajemniczego i ledwo pojmowalnego doświadczenia stały się mechanizmami matematycznymi, które zamiast nieustannie fascynować i zaskakiwać stanowią
@ponerLokej Też więcej analizuję, ale tłumaczę to faktem, że nie mam już teraz czasu jak za dzieciaka, żeby grać godzinami i dochodzić do wszystkiego metoda prób i błędów. Gra to ma być fun, a fun często jest większy jak się gra lepszym buildem.
@Wap30: Do tego wszystkiego co piszesz dodałbym zjawisko porównywania się z innymi graczami z całego świata.

W tym wątku przewinęły się doświadczenia, jakoby właśnie przejście tych aktów to było wyzwanie (sam piszesz o II akcie jak o ziemii obiecanej). U nas w klasie jak zabiłeś diablo, to musiałeś przynieść save z postacią bo nikt ci nie uwierzył. To co wiedziałeś o grze było między tobą, a resztą osób.

A teraz? Masz
@ponerLokej: No ok, ale tak działa każda gra. Zawsze znajdzie się jakiś gość który coś rozkmini, że działa lepiej. Już za czasów roku 2000 itp działały fora tematyczne które dzieliły się wiedzą i spostrzeżeniami. Teraz masz yotube który "interaktywnie" pokazuje ci sumę tych doświadczeń i rozwiązań oraz optymalizacji drogi prowadzenia postaci. Tak ogólnie działa postęp w ludzkości ( ͡° ͜ʖ ͡°)
gry maja sprawiać przyjemność a ci ludzie #!$%@? liczenie całek aby #!$%@? trafić build jakiś dobry


@swag23: Wyobraź sobie, że dla tych właśnie osób, liczenie całek w gierce to przyjemność
@ponerLokej: Dlatego dobrze mi się grało w Wieśka 3, kompletnie miałem wywalone na ubrania, co wypadało to zakładalem, ze dwa razy się zdarzyło że miałem za słaby miecz na potwory i musiałem poszukać lepszego
Kurde, jak przyjdzie zima to zagram w niego jeszcze raz ( ͡° ͜ʖ ͡°) tak samo beztrosko
@ponerLokej: Ja to widzę po Gothicu, w szczególności jedynce - zaczynam po raz 15 w to grać, wiem, że po 2 rozdziale nie ma questów, to robię wszystkie w pierwszym przed dołączeniem do kogokolwiek - w nowym obozie, na bagnie, starym obozie, potem poza obozami i w pierwszym rozdziale poziom pod 20 i dopiero się zastanawiam - oczywiście mam prawie 150 punktów do rozdania, bo jeszcze nie wiem czy mag czy
A teraz? Masz możliwość spojrzenia jak grają w tą grę ludzie z całego świata. I nagle okazuje się, że to z czego ty byłeś dumny (pokonanie Andariel), to okazuje się być ledwie pierdnięciem w świecie o wiele większego wyzwania


@ponerLokej: to zdecydowanie też jest kwestia, ale plus jest taki że tego można po prostu nie robić. Ja na przykład nigdy nie sprawdzałem jak kreatywna gra wygląda u innych graczy (może poza
@ponerLokej: Po prostu nigdy nie grałeś "na poważnie" w D2. Żaden mindset się nie zmienił tylko ludzie ogarnięci może częściej strimują. A co jak Ci powiem o przedmiotach crafted? Pewnie tez nie znasz, amulety czy ringi stworzone za pomocą formuł w kostce potrafią być jednymi z lepszych (przynajmniej na buildy pod PvP). Pewnie nigdy nie robiłeś ubera (uber tristram). Na kozaku wjeżdżasz tzw smiterem, wszystkie itemy pod life tap, z dobrym