Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 110
Ale akcja się #!$%@? to ja nawet nie: wpis ku przestrodze

tl;dr


Byłem wczoraj zjeść sobie burgera w swoim ulubionym miejscu, do którego przyjechałem skuterem. Skuter zaparkowałem obok stojaka na rowery na chodniku a dosłownie 3m dalej stały już stoliki mojej burgerowni. Tradycyjnie złożyłem zamówienie na największego bydlaka i siedząc sobie na słoneczku w ogródku podziwiam swój sprzęt (skuter, nie #!$%@?). Wtem nadciąga ten świński duet. Madka, a z nią kilkuletni (max 4-5 lat) srel. Gnój od razu zaczął biegać wokół skutera oglądając z zaciekawieniem i zawsze w podobnej sytuacji mama zabierała zaraz swoje dziecko od maszyny, żeby przypadkiem nie dotykał, że "nie wolno". Tym razem jednak było inaczej. Kaszojad nie dość, że macał tłustymi lapskami po siedzeniu, to łapał za linki hamulcowe i ciągnął, a mamuśka nic. Ja już #!$%@? mam wstawać, żeby zwrócić uwagę rodzicielce tego bękarta, że cudzą własność należy szanować, a w ogóle ciągnąc za linki może uszkodzić hamulce. Nie zdążyłem się jednak nawet podnieść, kiedy usłyszałem gleboki przeraźliwy krzyk. Okazało się, że gnój dotknął malutką rączką rozgrzanego niemal do czerwonosci tłumika. W tym momencie podbiegłem do nich i zobaczylem gigantyczne oparzenie na jego dłoni. Madka zaczęła wydzierać sie jak wariatka: krzyczała do mnie 'co zrobiles' (tak ja zrobiłem xD), 'wzywaj pogotowie', ale na szczęście zaraz musiała skupić się na gówniaku, gdyż ten darł się dosłownie jak by go zarzynali. Ja powiedziałem tylko, że jak by nie dotykał to by się to nie stało i że widziałem całą sytuację ze stolika. W tym samym czasie spostrzeglem, jak chłop przyniósł tego burgera, więc poszedłem i zacząłem po prostu jeść. Po kilku minutach przyjechała karetka, a idąc do skutera słyszałem jak babsko rozmawia z policją. Jako, że w sumie to nie moja sprawa, nie zamierzałem na nią w ogole czekać (o ile w ogóle przyjęliby zgłoszenie bo co ja niby zrobiłem) i po prostu pojechalem do domu, ale baba mi jeszcze zdążyła krzyknąć, że ma zdjęcie rejestracji i że zobaczymy się w sądzie xD. Tak to się kończy jak roszczeniowe ordynarne madki za nic mające cudzą wlasnosc, pozwalają swoim gównojadom robić to na co mają ochotę. Może trochę szkoda bachora i jego ręki (oparzenie było na prawdę paskudne, kto choć raz sparzył się tłumikiem ten wie jakie to temperatury i oparzenia), ale ostatecznie to by się nie wydarzyło, gdyby po prostu był pilnowany przez swoją rodzicielkę, więc to do niej powinien mieć w przyszłości pretensje. A teraz z fartem i pilnujcie lepiej swoich dzieci.

#madka #logikarozowychpaskow
majkel_bialkov - Ale akcja się #!$%@? to ja nawet nie: wpis ku przestrodze

tl;dr 
SP...

źródło: comment_16288545088ttths6YVWBhvCpcYlo8MO.jpg

Pobierz
  • 30
@majkel_bialkov: tez mialem kiedys podobna sytuacje. Jade sobie na skuterze i akurat kumpel mial fuche i malowal komus mur przy ulicy. Podjechalem pogadac chwile, zatrzymalem sie na podjezdzie, gadam z kumplem. W pewnym momencie przypladala sie zgraja bachorow wlasciciela domu. Zaczynaja mi skuter ogladac, dotykac, macac, mowie #!$%@?, a oni nic. Mialem juz ochote #!$%@? ktoremus, ale sie hamowalem, bo to jednak gowniaki wlasciciela i nie chcialem kumplowi robic przypalu. W
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Do spierdoxow prujacych się, że widzieli wpis wcześniej. Dodalem ponownie, bo nie było wtedy żadnej dyskusji tylko przepadł gdzieś wśród innych wpisow. A plusy mam w dupie, jaka madka jest każdy widzi