Wpis z mikrobloga

@matek97: Naćpany seba krzyczał pod blokiem i rzucał kamieniami w okno by go wpuścili. Jego matka zadzwoniła na pały informując ich jednocześnie, że jest ćpunem i diabetykiem. Psy chłopaka tak spacyfikowały że umarł. Policja twierdzi, że po dwóch godzinach na SORze, ale szpital wydał oświadczenie, że już do nich martwy przyjechał. Aha, wszystko się działo 50m od komisariatu.