Wpis z mikrobloga

#polska #policja #lubin #zamieszki #protest #smierc #wydarzenia

Od Ta Otyła Kapibara:
"W piątek 6 sierpnia tego roku, ok. 6 nad ranem w Lubinie na Dolnym Śląsku w wyniku interwencji policyjnej stracił życie mężczyzna. Pewnie o tym nie słyszeliście, bo sprawa nie była mocno nagłośniona. Nikt nie ukląkł, nie rozpłaszczył się na cemencie, żaden aktywista nie pisał wzniosłych tekstów podnoszących kwestię brutalności policji. Nie słyszeliście też zapewne również o Tomaszu Osińskim, 30 latku z Krotoszyna, który stracił życie 3 marca tego roku, także po kontakcie z policją. Również wtedy żaden wrażliwiec z lewej strony nie pochylił się nad tragedią. Takich spraw co roku jest kilka, z czego najgłośniejszą była śmierć Igora Stachowiaka. O tej sprawie również byście nie wiedzieli, gdyby wrocławska patusiarnia nie zrobiła kilkudniowej burdy pod komendą policji. Byłem wtedy na miejscu i mogę z własnego doświadczenia powiedzieć kogo nie widziałem: zawodowych aktywistów.
Tylko w tym roku dwie śmierci związane z policyjnymi interwencjami. No i co, gdzie płaszczaki-padalce pokładające się na bruku w Poznaniu? Nie ma. Gdzie Sylwia #!$%@? ze swoimi trójstrzałkowymi urojeniami? Też nie ma. Nie ma Dziuruch, razemitów, ani antifiarzy. Za oceanem antracytowy ćpun wywija kitę, a w Polsce darcie dup i szat jak lewa strona długa i szeroka. Powołują się na wyższe wartości, opowiadają dyrdymały jak to chodzi o życie ludzi, jak oni stawiają opór brutalności policji. A chodzi tylko o agendę polityczną międzynarodówki lewoskrętnych, którzy wewnętrzne problemy jednego państwa projektują na cały świat, by usprawiedliwić swoje istnienie i ustawić żagle rewolucji na wiatr. Za zabitym przez policję Polakiem nikt nie stoi. Państwo się wypiera odpowiedzialności, bo to jego zbrojna ręka życia pozbawiła. A uwrażliwiony na krzywdę lewers odwraca wzrok, bo kolor skóry denata za bardzo się odróżnia od asfaltu, na którym skonał. Wielcy moraliści, współodczuwajcy. No chyba, że nie należysz do grupy chronionej parasolem szczególnej troski lewicy, to wtedy to już nie.
Tu wtrącę pewną anegdotkę: wkrótce po sprawie Stachowiaka, na ten sam komisariat, w którym życie stracił Igor trafił pewien młody żulek, w wieku około 30 lat. Chłopak lubił wlać sobie za kołnierz, z czego nie był zadowolony jego układ krwionośny. Skończyło się udarem krwotocznym, w wyniku którego mężczyzna miał problemy z utrzymaniem w środku tego, co powinno w środku pozostawać. Zesztajmesił się do reszty i stał osiedlową niedogodnością, jedną z tych, do których wzywa się policję. Po wizycie na Trzemeskiej (wspomnianym komisariacie) przestał być niedogodnością. W zasadzie to przestał być w ogóle. Nikt nie zadawał pytań, bo przecież chodziło o robiącego pod siebie abnegata. Nikt nie krzyczał, nie dociekał, nie wszczynał śledztw. Bo ten człowiek, obywatel, czyjś syn był dla społeczeństwa nikim.
Jeżeli wciąż łudzicie się nadzieją, że intencje lewicowych ideologów są dobre, a ich wrażliwość szczera - czas już najwyższy skonfrontować swoje sentyment z faktami. Dla tych ludzi jesteśmy niczym więcej jak kapitałem i środkiem do realizacji ich brudnych interesików. Im szybciej przyjmiemy to do wiadomości, tym szybciej nasze społeczeństwo dojdzie do jedynie słusznego wniosku: musimy troszczyć się sami o siebie, o swoje rodziny i przyjaciół, bo nikt inny za nas tego nie zrobi."
Pobierz maxPL - #polska #policja #lubin #zamieszki #protest #smierc #wydarzenia 

Od Ta Oty...
źródło: comment_1628442085doZoXiYoxnWwhurIBsVPUO.jpg