Wpis z mikrobloga

@revqmysterio: Greenwashing - sprawianie wrażenia, że się robi coś dla środowiska stosunkowo mało istotnymi krokami, podczas gdy rdzeń firmy dewastuje środowiska w stopniu zupełnie nieadekwatnym do tych działań.

Jestem tłumaczem, często tłumaczę dla różnych firm ich polityki i komunikaty dla pracowników. Spotkałem się z dziesiątkami przykładów, w których ma miejsce istne mydlenie oczu przez zupełne pierdoły i niebywałe chwalenie się tym, jak bardzo jest się Eko i cudownym, podczas gdy na
@GruncleStan śmieci z plastikowych słomek są trudne do przetworzenia i końcowo mocno zanieczyszczają środowisko, szczególnie oceany w krajach nadmorskich.

Jest słuszny trend żeby z nich zrezygnować, ponieważ nie są człowiekowi tak naprawdę do niczego potrzebne, a na dodatek można je czymś spokojnie zastąpić.
@Deklitoryzator: Jest popyt na takie dyrdymały, klienci tego chcą ze względu na zmiany kulturowe czy w edukacji społeczeństwa. Ale państwo powinno bardziej to weryfikować np. na etapie reklamy (są pewne przepisy w ustawie o ochronie środowiska i innych, ale to tylko ogólnikowo i twój przykład pod to nie podejdzie raczej). Z drugiej strony dobrze, że w ogóle coś się dzieje - z tym, że jak słusznie zauważyłeś zdecydowanie za mało i
Greenwashing - sprawianie wrażenia, że się robi coś dla środowiska stosunkowo mało istotnymi krokami, podczas gdy rdzeń firmy dewastuje środowiska w stopniu zupełnie nieadekwatnym do tych działań.

Jestem tłumaczem, często tłumaczę dla różnych firm ich polityki i komunikaty dla pracowników. Spotkałem się z dziesiątkami przykładów, w których ma miejsce istne mydlenie oczu przez zupełne pierdoły i niebywałe chwalenie się tym, jak bardzo jest się Eko i cudownym, podczas gdy na porządku dziennym
@churros8: Robi, bo klienci często chcą korzystać z usług i produktów firm, które są przyjazne dla środowiska. Jest to ogólnie super, jeśli faktycznie ma to wpływ znaczący. Na przykład jedna firma produkująca żywność do żywienia dojelitowego zastąpiła klasyczne butle takimi woreczkami, które nie dość, że zajmują kilkakrotnie mniejszą powierzchnię, to wedle tego, co tam napisali (i przeprowadzili badania zgodnie z określoną normą), ich wpływ na środowisko był znacząco mniejszy podczas spalania