Wpis z mikrobloga

Zrobiłem dobry uczynek, jestem dobrym sąsiadem :P
Słyszałem wcześniej że u sąsiada koszą trawę, ale kosiarka chodzi nierówno. Za małolata dorabiałem kosząc trawę na okolicznych działkach, także nauczony doświadczeniem wiedziałem że taki objaw to zazwyczaj nie np brudny gaźnik jak można by pomyśleć, a niewyważony nóż np na skutek spotkania z kamieniem.
Wychodziłem do sklepu i zerknąłem przez bramę czy sąsiad gdzieś się tam nie kręci - akurat przechodził więc zawołałem go i przekazałem mu żeby oddał nóż do ostrzenia i wyważania. Kosiarka chodzi nierówno dlatego, że w takiej typowej nóż jest kołem zamachowym - bez noża nawet nie odpali. Często przy mocnym uderzeniu nóż traci wyważenie, do tego często ścinają się ograniczniki na jego piaście i w efekcie obroty falują, przeciwwaga jest nie w tym miejscu gdzie powinna być - jak się tak popracuje dłużej to będzie cały wał do zmiany a więc otwarcie silnika i z 20zł za ostrzenie zrobi się parę dobrych stów. Sąsiad podziękował i powiedział że właśnie wcześniej syn kosił i w coś walnęło, zapytał czy kupowałbym od razu nowy nóż czy ten może się jeszcze nadawać, więc powiedziałem żeby zjechał z kosiarką do serwisu kilometr dalej to mu to zrobią.
Można też zaostrzyć i wyważyć nóż we własnym zakresie, wystarczy mieć szlifierkę żeby ładnie wyprowadzić powierzchnię i zrobić sobie wieszak z kawałka drutu - nóż wieszamy za otwór na piastę na drucie i ściągamy wagę tak długo aż nie będzie dążył do jednej pozycji, co wskazuje na to że jest niewyważony. Tak to zazwyczaj robią na serwisie, proste a działa. Zazwyczaj kiedy kosiarka chodzi wyraźnie nierówno to właśnie do wymiany jest piasta względem której się przestawił, koszt parudziesięciu złotych.

Dwie minuty rozmowy a #czujedobrzeczlowiek, do tego spytał czy dalej robię jakieś naprawy sprzętu komputerowego (kiedyś im ogarniałem dwa lapki jak się wprowadzili) i że będzie się odzywać bo ma cośtam do roboty. I jeszcze raz podziękował za wytłumaczenie bo nie wiedział jak to działa i pewnie by to olał bo przecież kosić kosi. A ja mam dobry uczynek i chociaż jednego sąsiada który się na mnie i moje gruzy nie #!$%@? xD

#ogrodnictwo
  • 12
@Qullion: no właśnie wahałem się i jakbym nie zobaczył sąsiada to specjalnie bym nie dzwonił czy coś, bo to creepy i w ogóle, ale sprawdziłem bo aż mnie bolało jak to słyszałem. Plus to sąsiedzi którzy mieszkają tutaj najkrócej bo chyba 2-3 lata, ale są najbardziej spoko spośród całej reszty, nawet, albo szczególnie, ludzi którzy mieszkają obok nas po 20+ lat ¯\_(ツ)_/¯ przy tych o których myślę mogłoby się skończyć tak
@KrolWlosowzNosa: no więc właśnie, szczególnie że sam tego doświadczyłem empirycznie więc wiedziałem co się święci :P. To jest właśnie to, że większość sąsiadów jak im skinę głową mijając się to może i odpowiedzą, ale jakby był to ich przykry obowiązek. Ten facet zawsze mi pomacha, widać że normalny gość. Na powiedzmy ~10 rodzin na ulicy dzisiaj mogę tak powiedzieć może o trzech przy czym to zazwyczaj faceci. Kiedyś to było inaczej,
nieprzebrane cierpienie i totalną niesowadomosc


@KrolWlosowzNosa: ładnie ujęte :D

@MondayPL: poza samą kwestią zewu społecznika, to mimo wszystko słyszałem ciągle przez okno ten nierówny dźwięk silnika Briggsa (odróżniają się nieco od innych, przynajmniej kiedyś była różnica jak się odpalało jakiegoś Tecumseha czy Hondę a Briggsa), a wierz mi że jeśli słyszałeś to setki godzin w życiu to taka nierówna praca potrafi irytować. Może nie tak żebym się wkurzał, zawsze mogę
@Jednorybek: no ja bym docenił, nawet jeśli nie pasowałoby mi to zupełnie, to odmówiłbym kulturalnie ale z pewnością zyskałbyś w moich oczach :) właśnie u mnie na ulicy jakoś się ci ludzie zrobili strasznie zmanierowani żeby nie powiedzieć że z kijem w dupie :P ale na sąsiedniej też na przestrzeni lat się zmieniali właściciele i z dwoma którzy również nie mieszkali obok od samego początku moi rodzice (no bo to bardziej
@szuleer: szczerze to nie siedzę w temacie, po prostu kiedyś sporo kosiłem i zdarzało mi się naprawiać kosiarkę :P. Ale obudowa to raczej drugorzędna sprawa (jest wielu producentów) ja mam jakiegoś Hortmasza już jakoś ponad 10 lat i dopiero 2-3 lata temu musiałem pospawać obudowę bo pękła. Także tutaj nie patrzyłbym za bardzo na producenta tak długo jak ma to czego potrzebujesz (czyli pewnie napęd i regulację wysokości). Za to polecam