Wpis z mikrobloga

System rekrutacji do przedszkoli w miastach powiatowych to jest rak.
1.Chcesz mieć święty spokój i dostać się do wskazanego przedszkola w I turze? Ok, nie ma problemu, ale najpierwr bądź samotną matką bez dochodu z 5 niepełnosprawnych kaszojadów. Bo jak rodziców jest dwoje z dochodem, a dziecko ma wszystkie kończyny to już miejsca nie ma.
2. Dbasz o swoją pociechę, więc zapisujesz do prywatnego przedszkola. Prawie wszystko Ci nie pasuje, ale to miasto powiatowe więc i tak lepszego wyboru na temat moment nie masz.
3. Równocześnie zgłaszasz się do drugiej tury rekrutacji, która odbywa się 2 miesiące przed startem przedszkola, więc albo masz wywalone na kilka miesięcy niepewności albo dzwonisz do lekarza po receptę na alprazolam.
4. Tydzień przed drugą rekrutacją dostajesz list z miasta, że Twoje dziecko dostało przydział do przedszkola obok getta cygańskiego i jeśli w ciągu 2 dni nie zgłosisz pisemnej rezygnacji z tego przywileju to z automatu z rekrutacji wypadasz.
5. Czekasz na wynik drugiej rekrutacji. Dostajesz telefon, że dziecko się dostało. Cieszysz się.
6. Po dwóch godzinach telefon jeszcze raz dzwoni, że to jednak pomyłka, bo karty wniosków podczas liczenia się skleiły i jednak brakło miejsca akurat dla Twojego dziecka.
7. Masz 15 sekund na zrobienie imby. Jeśli nie będziesz wystarczająco przekonujący, to na miejsce Twojego dziecka wskoczy gówniak karynki z miejskiego referatu segregacji odpadów, która to "zapisała" brajanka alternatywną, tajną ścieżką rekrutacji dla wybranych.
8. Udało się. Good job anon, byłeś wystarczająco stanowczy, ale nie tak wchui agresywny, że dyrektorka przedszkola mówi, że dla twojego dziecka zwołają komisję jeszcze raz zamiast rozłączyć się, bo z chamami nie gada. Brajanek zajmie miejsce innego randomowego dziecka.
9. Nazajutrz dyrektorka dzwoni, że dziecko się dostało. Pytasz, kiedy możesz przyjść pokazać dziecku przedszkole. Przyjść pokazać się nie da bo covid, a adaptacja jest 1 dzień przed rozpoczęciem roku przez 3 godziny.
10. Pytasz jeszcze o jedzenie, stosowane metody wychowawcze, sposoby radzenia sobie z problemami itp. Odpowiedź brzmi: wszystkiego dowiesz się anon na adaptacji.
11. Posyłasz dziecko do tego prywatnego, bo chociaż wiele Ci nie pasuje, to byłeś na dniach otwartych, a adaptacja trwa tydzień
12. Zdecydujcie czy profit?
  • 1
@ruhypnol: w mieście wojewódzkim trochę lepiej, ale kilka punktów bym jeszcze dopisał:
13. Wypełniasz tonę papieru, zostawiając pierdyliard razy swoje dane osobowe na każdym z pierdyliarda formularzy
14. Zgłoszenie możesz zostawić tylko osobiście od środy do czwartku, w godzinach 10-12 u dyrektora przybytku.
15. Przy oddawaniu papierów wpisujesz się na jakąś tajemniczą listę, na której przy twoim nazwisku wpisywana jest data i godzina (później w piaskownicy dowiadujesz się od madek, że