Nie mam najlepszych skojarzeń z marką Philipp Plein (kojarzy mi się z ludźmi, którzy smarują się klejem, wchodzą do szafy i wychodzą ubrani w to, co się do nich przykleiło), ale No Limit$ od tego brandu to naprawdę bardzo ciekawe pachnidło. Flakon jest nieładny, cena za wysoka, kompozycja dość trudna, parametry kiepskie, ale i tak całość stanowi dosyć miłe zaskoczenie. #perfumy
@ptasznik1000: ja podchodząc do tego zapachu byłem negatywnie nastawiony (właśnie przez ten paskudny flakon), ale sam zapach pozytywnie mnie zaskoczył. Do tego parametry miał na mnie naprawdę niezłe (po jednym globalu w perfumerii), lepsze, niż wiele z obecnie produkowanych perfum
@ptasznik1000: to chyba najwieksze zaskoczenie tamtego roku XD Reklama flakon i marketing krzycza ze to kolejny ulep, a po psiknieciu pachnie jak mieszanka niszy guilty absolute i czegos bardziej przyswajalnego dla normikow
Do tego kilka psikow na rece projektowalo na mnie solidnie jak jakis amłaż
@dyniel: @GeXyt: kurczę, u mnie 4-5 godzin max, testowane grubo na przegubie ręki i nie było po nich śladu w dosyć chłodny dzień. Ale dam im jeszcze szansę
@eric2kretek: chyba trzeba się przestać kierować marketingiem i flakonem, bo w sumie Toy Boy też się "wyłamał" w tej kwestii :D
Dziewczyna mówi mi, że jestem jebnięty bo se oglądam randomowo skoki Małysza w Willingen, Trondheim, 5 bram Lewego w 9 minut czy rekord Stocha w Sapporo lub na Planicy. Przecież wszyscy to regularnie oglądają. Nie wiem o co jej chodzi.
#perfumy
@ptasznik1000: to jakie są w końcu plusy tego Plejna? (ʘ‿ʘ) bo takim opisem nie zachęcasz :)
Do tego kilka psikow na rece projektowalo na mnie solidnie jak jakis amłaż
@eric2kretek: chyba trzeba się przestać kierować marketingiem i flakonem, bo w sumie Toy Boy też się "wyłamał" w tej kwestii :D