Aktywne Wpisy
![skazanynaprzegryw03](https://wykop.pl/cdn/c0834752/751fd44dfce5d92cb13ad4494fef0787bffce4454cc32c4f1fcfc0b30c3f4282,q60.jpg)
skazanynaprzegryw03 +431
W gorących wpis, że różowa czuła się jak gówno bo na randce z Tindera, facet który jej się spodobał złapał ją za rękę, a ona uciekla i czuła się jak gówno xdddd I jeszcze inne różowe tego bronią
Jak wam wujek do wanny wchodził czy macie inne traumy rzutujące na kontakt z płcią przeciwną to może nie psujcie innym życia i nie randkujcie tylko najpierw uporajcie się ze swoimi demonami? Przecież te
Jak wam wujek do wanny wchodził czy macie inne traumy rzutujące na kontakt z płcią przeciwną to może nie psujcie innym życia i nie randkujcie tylko najpierw uporajcie się ze swoimi demonami? Przecież te
Milo900 +6
Wiecie co jest najgorsze w zwiazku jak macie wspolne konto i to ona zarzadza hajsem? Jak sie poklocicie to potem musisz pisac do drugiej polowki, pol godziny zeby Ci wyslala jakas kase bo nie masz jak zatankowac albo cos kupic xD (to jest tak ze leci cala kasa z wyplat na wspolne konto i potem ona wysyla mi jakas kase na zycie itp.)
#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #milosc
#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #milosc
Tytuł: Jadąc do Babadag
Autor: Andrzej Stasiuk
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★★★☆☆☆
Po bardzo kiepskim "Przewozie" chciałem sprawdzić, czy ten autor jest aż tak zły i inne jego książki będą rozczarowaniem, czy może wręcz przeciwnie.
Wyszło nieźle, to książka, która z dwóch powodów przypomina mi książki pana Myśliwskiego. Po pierwsze jest książką, w której autor opowiada dla samego opowiadania, dla dzielenia się swoimi wrażeniami z przygód i podróży przez wschód Europy, które sam określa wielokrotnie zadupiem. Po drugie - lektor - książka w Legimi jest synchrobookiem, w którym można się swobodnie przełączać między audiobookiem i ebookiem, a audiobook jest czytany przez tego samego lektora co "Traktat o łuskaniu fasoli", który bardzo do tamtej książki pasował, a do tej mam wrażenie, że pasuje jeszcze bardziej.
Jak wspomniałem wcześniej, książka opowiada o podróży przez kraje Europy wschodniej, a właściwie przez ich bardziej odosobnione rejony, małe miasteczka, wsie i miejsca, do których nikt inny nie chce podróżować.
Całość jest napisana językiem sprzeczności, z jednej strony świetne opisy miejsc i ludzi, wciągające historie, z drugiem czasami rynsztokowy język i jego najłagodniejsze określenia jak #!$%@?, czy zadupie.
Nie jest to najwybitniejsza książka w swoim gatunku, ale nie jest też najgorsza. Dla mnie była bardzo wciągająca i ciekawa, natomiast nie każdemu się spodoba książka o zwykłych ludziach w zwykłych krajach, w których życiu nie ma większego polotu i finezji, a liczy się przeżycie z dnia na dzień, czy miesiąca na miesiąc.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
66/100
#bookmeter
źródło: comment_1626424922bHROJjnGOWkTYlMQUToVZZ.jpg
PobierzNo, bo już się bałem, że jednak nie znasz się na książkach. ;)
A tak serio, ja uważam, że te jego książki "podróżnicze" są trochę słabsze, niż zbiory esejów. Ale to moje zdanie.
A co polecasz ze jego zbiorów esejów? Zacząłem "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach", ale to też jest książka drogi.
Tak, są tam eseje podróżnicze, ale są też inne. I chyba tych drugich jest więcej, z tego co pamiętam. Na pewno szczególne wrażenie zrobił na mnie tekst Dziki. On jest naprawdę o niczym, a bardzo ładny. I ten o stypie po wuju. I jeszcze (chyba tak się nazywał) Rokendroll.