Wpis z mikrobloga

Ostatnio zauważyłem że w #poznan jest całkiem sporo czarnoskórych. Mieszkam tu 7 lat i dopiero jakoś ostatnio widzę ich więcej, nie wiem z czego to wynika do końca, ale na pewno sporo z nich jeździ na ubereatsach itp. Dziś np. byłem w Biedronce (około 400 metrów mam do Biedry) i łącznie na całej "wycieczce" spotkałem siedmiu albo ośmiu czarnoskórych. Myślę że to sporo jak na polskie warunki. Ogółem dziennie jeśli wychodzę gdzieś to widzę pewnie z kilkunastu (pewnie to lekko rasistowskie że zwaracam na to uwagę, ale no cóż lubię oglądać zmiany zachodzące w społeczeństwie XD), kilka lat temu było to pewnie kilka / kilkanaście ale miesięcznie.

Ciekawe to w sumie. I nie piszę tego ponieważ mi to jakkolwiek przeszkadza, bo wręcz przeciwnie. Cieszę się że nie boją się tu mieszkać tzn że rasizm w Polsce (albo przynajmniej w Poznaniu) jest na wymarciu (mimo że na wykopie nadal żywy). W Polsce z zasiłków się nadal żyć zbytnio nie da (szczególnie bezdzietnie) więc do nas przyjeżdżają raczej pracowici ludzie, więc też spoko.

Czy ma ktoś podobne obserwacje w innych miastach? Czy to jednak poznański ewenement?
#wroclaw #krakow #warszawa #gdansk #lodz
  • 12
  • Odpowiedz
@hoppbakke w Bydgoszczy i Gdańsku mam takie same obserwacje, zakładam że tak jest w każdym większym mieście w Polsce. Kiedyś zobaczyć czarnego na ulicy to ewenement, teraz co chwilę spotykam
  • Odpowiedz
@hoppbakke: z każdym rokiem będzie ich coraz więcej,jak będziemy trzymać koniunkturę to być może za 30 lat normalne będą obcojęzyczne nazwiska wśród znanych osób publicznych,takich jak sportowcy,dziennikarze czy politycy,zresztą już powoli tak jest
  • Odpowiedz