Wpis z mikrobloga

Wołam w nawiązaniu do tego wpisu.
https://www.wykop.pl/wpis/58901693/bylem-wczoraj-okolo-00-zobaczyc-nad-jeziorem-wchod/#comment-209046895

Minął ponad tydzień, nikt do mnie nie dzwonił, w wiadomościach nic, żadnej akcji poszukiwawczej nie widziałem, a byłem tam jeszcze z 3 razy i rzeczy leżały nadal. Ciężko powiedzieć co tam się stało, jeśli ktoś faktycznie się tam utopił i może wypłynie, to zrobię update i zawołam te same osoby.

  • 76
  • Odpowiedz
@badziebadla: E tam, kiedyś typ zaginął, lokalny biznesmen. Niby szukali, niby nie. Znalazł się po pół roku w stanie zaawansowanego rozkladu jak wrósł w fotel swojej s klasy w lesie kilka km od domu. Najprawdopodobniej zjechał w las bo dostał ataku serca i tak sobie gnił niedaleko drogi. Po pół roku znalazł go grzybiarz
  • Odpowiedz
@NorthWarrior:

Zakładam, że ten gość ma jakieś bliskie osoby, które zauważyłyby jego zniknięcie i ten fakt zgłosiłyby na policji. Zaginięcia zwykle ogłaszane są w lokalnych mediach, więc jeśli OP śledzi te wiadomości to by skojarzył fakty. A może nawet lepiej - bliska osoba znała plany zaginionego i poinformowałaby policję, że gość przebywał nad jeziorem. Jak by tam pojawiła się policja i jego bliscy to chociaż by rzeczy zabrali. Już nie
  • Odpowiedz
Oczywiście trzymam kciuki, żeby się okazało, że ktoś po prostu postanowił wrócić w kąpielówkach - to się zdarza, nawet często. Co prawda zazwyczaj zostawiają np. same gacie, ale i takie akcje się zdarzają, natomiast...

Wszyscy zakładacie, że właściciel tych rzeczy ma/miał rodzinę, która by się zmartwiła jego zaginięciem, miał przyjaciół i bliskich. Ilu ludzi żyje w zapomnieniu?
  • Odpowiedz