Wpis z mikrobloga

Cieszę się niezmiernie, że Bransonowi wreszcie się udało po latach i mimo przeciwności.

Sukces SpaceShipOne w 2004 roku (jeszcze bez Virgin) to było dla mnie takie wydarzenie przyciągające uwagę na komercyjne działania kosmiczne, wtedy właśnie się tym zacząłem interesować. Pamiętam, jak śledziłem kolejne postępy prac nad samolotem matką i SS2 już pod szyldem #virgingalactic . Wydawało się, że trwa to wieki i że nigdy nie poleci. Później coś zaczęło się dziać, testy, próbne loty i smuta - katastrofa VSS Enterprise, która prawie ich załatwiła w momencie kiedy już wydawało się, że są gotowi. Zresztą ile to takich projektów drodze upada albo grzęźnie na wczesnych etapach rozwojowych: Kliper, X33, Skylon, Lynx .

A ostatnie lata to zmiana perspektywy i nowa nadzieja: eksplozja rozwoju #spacex przyćmiła Virgin. Widać, że wizja Muska jest bardziej przyszłościowa, oparta na stabilnym finansowaniu i to realny, szeroko zakrojony plan prywatnego podboju kosmosu. Przy tym wycieczki suborbitalne wydają się dziś wypadać blado, ale 15 lat temu to wydawał się... no kosmos ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Niemniej jednak Branson dopiął swego i zrealizował pierwotnie wyznaczony cel, topiąc w tym pewnie górę kasy. Piękne osiągnięcie na 71 urodziny. Latajcie bezpiecznie w ten #kosmos tj. szybko i wysoko ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 2