Wpis z mikrobloga

Cześć, jestem młodym kierowcą, prawko nie mam roku nawet i chociaż - tak mi się wydaję - ogarniam już w miarę, nie jestem całkiem zakałą, która nie potrafi się włączyć do ruchu, to jednak nadal się uczę i nie wszystko pewnie rozumiem.
Dlatego też mam pytanie dotyczące redukcji biegów:
otóż, byłem uczony, że dojeżdżając na przykładowo 4 biegu do czerwonego światła, hamuję sobie samym hamulcem, potem wysprzęglam gdzieś przy tych jałowych obrotach, żeby silnik się nie zaczął dławić, a dopiero jak się zatrzymam wrzucam sobie luz - czyli hamuję bez redukcji.
Z kolei moja dziewczyna, która ma prawko troszkę dłużej ode mnie oraz jej ojciec w tej samej sytuacji robią redukcję nawet 4-3-2. Argumentują, że to hamowanie silnikiem.
No i teraz tak naprawdę pytanie: czy to w ogóle ma sens? Dla mnie to brzmi jak zużywanie co chwila sprzęgła i skrzyni biegów w trakcie jazdy po mieście. Czy mógłby mi to ktoś wytłumaczyć lub odesłać, gdzie znajdę odpowiedź?

#prawojazdy #motoryzacja #samochody
  • 35
  • Odpowiedz
@Dzimi22: sa rozne szkoly, ty oszczedzasz sprzeglo, mniej przelaczen, niedokladnosci przelaczen.
A dziewczyna oszczedza hamulce, meczy sprzeglo.
Jak obaj macie 2masy, jezdzic i obserwowac, jak dziewczynie szybciej znaczaco padnie sprzeglo to pewnie wyda wiecej na wymiane sprzegla niz ty na klocki i tarcze.
Ja robie jak ty, bo mam slabe juz sprzeglo, a klocki wymienie sam...
A dziewczyna jest nauczona starej szkoly, kiedy klocki to byl majatek, a sprzeglo wytrzymywalo
  • Odpowiedz
@Dzimi22: Ma to sens, tylko trzeba robić to umiejętnie - dopasowywać obroty do redukowanego biegu. Sprzęgło jest głównie przystosowane do przekazywania momentu z silnika na skrzynię, a nie ze skrzyni na silnik. W teorii jest to bardziej ekonomiczne i w ogóle, ale z drugiej strony łatwiej lać paliwo niż wymieniać sprzęgło :D
  • Odpowiedz
@ZiumZium: Oh, niestety nie uda nam się tak porównać 1:1, a było to ciekawe, bo coż, oboje pożyczamy auto od rodziców, jak coś trzeba :D
No i ciekawe, że stara szkoła, bo prawko robione jakieś 2-3 lata temu. Może jakiś starszy instruktor był czy coś. A oprócz sprzęgła, to skrzynia biegów nie zużywa się jakoś diametralnie od tego też?
  • Odpowiedz
@Dzimi22: to zależy od sytuacji też poniekąd, jak zatrzymanie będzie "nagłe" to nie ma nawet czasu na redukcje i hamowanie silnikiem, jeśli natomiast dojeżdżasz do czerwonego/zatrzymania się, masz sporo czasu to można sobie redukować i dohamowywać w ten sposób ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Dzimi22: Wszystko zalezy od sytuacji:
- jeżeli czerwone sie dopiero włączyło to nie ma sensu zbijać biegów
- jeżeli jest szansa, że światło się zmieni/korek się ruszy w momencie dojechania do niego to warto zredukowac by nie musieć ruszać z 0
- jeżeli jest zima, śnieg to redukcja biegów i hamowanie silnikiem może uratować przed zbednymi poślizgami więc warto mieć to obcykane
  • Odpowiedz
@kaceka:
1 - rozumiem
2 - Przecież ja jadąc na czwórce i hamując, mogę też bez problemu wrzucić np. dwójkę, żeby nie zatrzymywać się do zera, nie jestem uziemiony, że muszę się zatrzymać całkiem
3 - o widzisz, to jest fajny argument
  • Odpowiedz
Hamowanie silnikiem to jest po prostu stara dobra szkoła eco-drivingu, auto wtedy nie zużywa paliwa - w przeciwieństwie do jazdy na luzie i hamowaniu. Ponadto mniejsze zużycie klocków. W praktyce to nie ma znaczenia, osiągnięta redukcja spalania jest co najwyżej mierna, a musisz machać tą dźwignią dwa razy więcej. Zużycie klocków na tak krótkim dystansie wg mnie też jest prawie pomijalne.
  • Odpowiedz
@WujekScooby: Hm, no dobra, a większe zużycie sprzęgła i skrzyni biegów jest nadal bardziej opłacalne niż zużycie większej ilości paliwa (ja nie dotaczam się na luzie, tylko na biegu, a na koniec wysprzęglam)?
  • Odpowiedz
@Karol1337: Rozumiem, dzięki, ale chciałbym tylko zaznaczyć - ja nie dotaczam się na luzie, tylko cały czas na tym biegu, na którym jechałem i pod koniec wciskam sprzęgło, żeby się zatrzymać. To może ja źle używam słowa 'wysprzęglać'?
  • Odpowiedz
@Dzimi22: ja robię w większości przypadków tak jak Ty, jadę sobie na 4/5 biegu, widzę, że jest czerwone to noga z gazu, hamowanko i jak obroty już niskie to sprzęgło i luz, teraz jeżdżę starym dieslem który nie pali więcej niż 5l/100 w mieście, więc pierniczę hamowanie biegami
  • Odpowiedz
@Dzimi22: przy hamowaniu silnikiem nie zużywasz paliwa - praca silnika jest podtrzymywana przez toczące się koła. Dodatkowo jak jeździsz np. po górach, to dzięki temu nie zagotujesz hamulców i nie dojdzie do fadingu. Bardzo przydatna umiejętność.
Jeśli nauczysz się dobrze redukować biegi, z międzygazem, to sprzęgło tego totalnie nie odczuje. Ogółem wychodzisz na plus przy hamowaniu silnikiem.
  • Odpowiedz