Wpis z mikrobloga

Ehhhh #rozowepaski - uczcie się na błędach starej wygi i zastanówcie się, czy chcecie szkalować inne dziewczyny żeby pokazać, że "nie jesteście jak te tępe dzidy" "bez żadnych zainteresowań" albo "interesujące się tylko własnym wyglądem" tylko po to, żeby dostać przyklask samców alfa pic rel.

Ja też kiedyś myślałam, że jestem fajniejsza, bo byłam "przydatna" (działałam w wolontariacie), miałam swoje zainteresowania (na przykład kuglarstwo, w którym podobnie była jednak przewaga facetów). Robiłam różne rzeczy, żeby mieć poczucie, że nie jestem "pusta", szukałam głównie męskiego towarzystwa, które "nie robi dram o byle co", ubierałam się w cokolwiek, co było jak najdalej od stereotypowych "dziewczyńskich" ciuchów jak sukienki, kwiaty i kolor różowy.

Nie sprawi to, że będziecie fajniejsze - a jest spora szansa, że jedyne dokąd Was to doprowadzi to jeszcze większy problem ze sobą i niemożność nawiązania relacji z innymi kobietami.

Sama w swoim życiu słyszałam sporo komentarzy w stylu "jeździ jak baba", "baby ze wszystkiego robią problem", narzekania na żony, negowanie i umniejszanie moim emocjom, komentarze na temat wyglądu tej czy innej kobiety... Nic dziwnego, że nie chciałam być "jedną z tych kobiet". Czytanie codziennych przykrych wpisów na temat kobiet na wykopie też nie pomaga - za to atencja od mężczyzn w sytuacji, gdy nie jest się "jedną z julek/pustaków/lewaczek/feministek/karierowiczek" itd. potrafi uzależnić.

Po latach dopiero staram się swoją "kobiecość" oswoić - nie starać się przekonać siebie ani innych, że "ja jestem inna niż te baby", zaakceptować swoje "dziewczyńskie" zainteresowania (kocham piec, dbać o rośliny i o bliskich, kolekcjonować dobrej jakości ubrania), uczyć się nawiązywać relacje z kobietami, których i na studiach i w pracy (IT) miałam i mam niewiele. Jakiś czas temu zobaczyłam podobny wpis u Martyny Kaczmarek i czułam jakbym czytała o sobie - więc jeżeli jest to też o Tobie, to przyjrzyj się temu, co kryje się pod Twoją wewnętrzną niechęcią do kobiet ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#logikarozowychpaskow #przemyslenia #mirabelkipolecajo
S.....n - Ehhhh #rozowepaski - uczcie się na błędach starej wygi i zastanówcie się, c...

źródło: comment_1624984766iYlnKGCgugZIjsCiOvV3mk.jpg

Pobierz
  • 17
@Snuffkin: > Kobiece przyjaźnie są super, a sama mam obecnie wokół grono naprawdę niesamowitych i pod wieloma względami imponujących kobiet.

Doprawdy a jak się pojawi Chad to dalej jesteście takie funfele( ͡° ͜ʖ ͡°)?

@Snuffkin:

kocham piec, dbać o rośliny

To nie sa "typowo kobiece zainteresowania", wrecz przeciwnie w obu tych dziedzinach dominuja mezczyzni.

ubierałam się w cokolwiek, co było jak najdalej od stereotypowych "dziewczyńskich" ciuchów jak sukienki, kwiaty i kolor różowy.

Zupelnie niepotrzebnie, gdyz...

za to atencja od mężczyzn w sytuacji, gdy nie jest się "jedną z julek/pustaków/lewaczek/feministek/karierowiczek" itd. potrafi uzależnić.


"Atencja mezczyzn", czy moze z perspektywy chlopa lepiej nazwac to szacunkiem od mezczyzn
Doprawdy a jak się pojawi Chad to dalej jesteście takie funfele( ͡° ͜ʖ ͡°)?


@Kondziu5: nie wiem nawet jak odpowiedzieć na coś takiego, bo nie mogę wyjść z podziwu, jak bardzo wykopową retorykę bierze się za codzienność i wyrabia sobie na jej podstawie obraz tego, jak funkcjonują kobiety. Nie pamiętam sytuacji, żebym pokłóciła się czy rywalizowała z żadną z moich koleżanek o faceta. Każda z nas jest
@Snuffkin: od jakiegos czasu duzo mysle o tym, ile szkodliwych stereotypow bylo nam wmawiane od dziecinstwa, miedzy innymi wlasnie takie 'jezdzi jal baba' 'baby do garow' albo ze kobieta ma byc ozdoba meza, ze to jakaz sie ubierze swiadczy o kobiecie xD
Mam corke i staram sie unikac takich tresci, typu 'chlopcy sa bardziej ruchliwi' ' jak na dziewczynke to costam' itp.
Ja czuje sie bardzo skrzywdzona przez pokolenie naszycj rodziców
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Snuffkin: ale ja po prostu nie lubię żadnych ludzi, niezależnie od płci często po prostu ich toleruję bo muszę XD
mam znajomych facetów, kobiety, starych, młodych, ale reszty nie lubię i mam w dupie czy czują moją niechęć

@Helle: nie uważam, że to jest twierdzenie prawdziwe zawsze, ale po wysłuchaniu i przeczytaniu wielu historii podobnych do mojej wydaje mi się, że może to być rzecz dość powszechna.

Są pewne problemy i tematy, w których wsparcie i możliwość rozmowy z innymi, zaufanymi kobietami są bardzo pomocne. Nie potrafiąc nawiązać takich relacji ja sama czułam się bardzo osamotniona - nie chcę rozciągać swojego doświadczenia na innych, ale podejrzewam, że takich osób
@Snuffkin: każde ekstremum jest złe. Dobrze jakby kobieta nie była typową przeciętną tępą dzidą i przy tym miała jakieś poczucie swojej kobiecości. I wcale nie chodzi tutaj o jakieś robienie z siebie idiotki by tą kobiecość okazywać czy coś w tym stylu XD

Zamiast się rozpisywać, to powołam się na pana który sensownie gada w wielu tematach o relacji damsko-męskich:

@Snuffkin: rozumiem, pewnie wynika to z tego, że niechęć do kobiet w tym przypadku nie jest taką szczerą, uzasadnioną awersją, tylko narzędziem, stosowanym w określonym celu, np. zdobycia uwagi mężczyzn
@Helle: myślę, że nie tyle (albo przynajmniej - nie tylko) narzędziem, co sytuacją, która mogła być spowodowana wieloma innymi czynnikami. Spójrz na narrację na temat kobiet na wykopie - są przedstawiane jako głupie, puste hipergamiczne bestie bez zainteresowań. Kto by w takiej sytuacji chciał być kobietą lub utożsamiać się z czymkolwiek, co kobiece? Ja nie chciałam.

Podejrzewam, że negatywne doświadczenia związane z pojedynczymi kobietami (matką, przyjaciółką, nauczycielką etc.) również mogą się
@Snuffkin: Nie uważam swego podejścia do kobiet za błędne, byłbym jednak głupcem gdybym nie rozważał alternatywy.
Jestem gotów na dyskusję, to powiedz mi jak jest, jak Ty to widzisz?
@Snuffkin im jestem starsza, tym bardziej doceniam kobiety wokół mnie. Kiedyś miałam więcej kolegów, ale ja dojrzałam jako człowiek, a oni zostali w tyle i nie mamy już o czym gadać. W pracy też na przestrzeni lat widziałam, że to mężczyźni są wiekszymi pieniaczami, frustratami i dziwakami. Jako gówniara myślałam, że dogadywanie się z facetami lepiej niż z kobietami było cool, a to nieprawda. Moje córki będą miały poczucie solidarności z innymi
@Kondziu5: trochę nie rozumiem, czego ode mnie oczekujesz. Napisałam o swoich doświadczeniach z wewnętrzną mizoginią, i tym, że cieszę się z tego, że to zauważyłam i że mam obecnie przyjaciółki i koleżanki kobiety. Skwitowałeś to

Doprawdy a jak się pojawi Chad to dalej jesteście takie funfele( ͡° ͜ʖ ͡°)?


- krótkim, płytkim i memicznym tekstem prosto od Doktora Szarpanki, zupełnie odklejonym od sedna problemu o którym pisałam,
@Snuffkin: Czy trwanie w tym poglądzie jest wygodne, nie wiem, mam taki pogląd że nieważne czy masz #!$%@? czy cipkę to ważne jakim jesteś człowiekiem.

Odnośnie porównywania do szarpanki i Red pilow i innych tego typu narracji to myślę że wszyscy którzy na serio biorą coś z tego mają coś z deklem i problem są zarówno oni jak i kobiety które spotykają.
I ich przyzwalanie na pewne rzeczy a potem budzenie