Wpis z mikrobloga

@Zeriath: ma to swoje plusy i minusy ;) Mi się zawsze wtedy włącza tryhard i nie ma rzeczy niemożliwych, szczególnie, jak gram przeciwko jakiemuś fellow midlanerowi - w paru moich meczach na Froggena tak już miałem i bardzo lubię to uczucie, a do tego zawsze się czegoś można nauczyć. Gorzej, jak trafisz takiego u siebie w teamie - w meczu na screenie wyżej np byłem 2 pickiem a Oce ostatnim, a
  • Odpowiedz
@Scalp994: ja tylko pamiętam jak wraz ze swoimi znajomymi mieliśmy okazję powalczyć w Go4LoL z Fnaticami, i mecz był streamowany gdzieś. Fajna sprawa, dużo śmiechu, niestety naszemu top lanerowi wywaliło internet i gra potoczyła się o wiele gorzej niż mogła się potoczyć, ale grać na xPeke i zrobić na nim 1st blooda to była radość :D
  • Odpowiedz
@Zeriath: Aż mi się przypomniała sytuacja z S2, jak wyłączyli na chwilę rankedy i poszliśmy z teamem (silver-gold wszyscy) na draft normala, a tam Moscow Five ;D U nas też jeden wtedy DC dostał a chłopaki na nas się bawili Orianna-Karma botlanem, kupa śmiechu. Wtedy jeszcze grać za Chiny ludowe nie potrafiłem, do tego straszna stresówka mi się włączyła, roznieśli nas kompletnie.
  • Odpowiedz