Wpis z mikrobloga

@illa_a: A bo to tak zawsze jest. Siedzisz sobie spokojnie w domu i się relaksujesz i nagle odzywa się do ciebie znajomy z pytaniem co robisz w za 2 tygodnie bo on ma jakąś tam propozycje. Ty nie wiesz czy dożyjesz kolejnego poniedziałku, a gdzie tu myśleć o tak odległej przyszłości. A zazwyczaj jak z takim dużym wyprzedzeniem się umawiam to im bliżej tej daty tym więcej osobom zaczyna coś
  • Odpowiedz
@illa_a: ja mam takiego znajomka co nie wiem czy zauważył ale zawsze jak chce wyskoczyć na piwo to mówi „chodź na piwo” a jak ma do mnie jakiś interes to mnie zaprasza na spotkanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

  • Odpowiedz
@ouuouu: Jakież to prawdziwe ( ͡° ͜ʖ ͡°) Rzucę coś jakiś temat o wspólnym grillu a potem i tak nie pójdę na niego i będę wymyślał jakieś wymówki byle by nie iść.

I ta ulga jak już nie idziesz...kiedyś były wyrzuty sumienia...teraz nie ma już nic :)
  • Odpowiedz
@illa_a: mamy w gronie jednego znajomego, który od +/- 2 lat zamknął się w sobie, generalnie prowadzi tryb życia piwniczaka, podupada na zdrowiu zarówno fizycznym jak i psychicznym.

Był okres, gdzie jedyny kontakt jaki z nim był, to przez discorda. Ostatnio przyjęliśmy taktykę, że tego samego dnia piszemy mu, że np. o 20 po niego przyjedziemy, a np. wczoraj wbiliśmy mu się do domu z grillem i żarciem. Powoli odżywa.
  • Odpowiedz
@illa_a: I to był jedyny plus tej pandemii xD Znajomi przestałi truć dupę o spotkania. Najgorzej, że trzeba utrzymywać te stosunki z ludźmi bo bez tego nic się nie załatwi. Praca po znajomości albo inne rzeczy( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz