Wpis z mikrobloga

Kochani, nie jestem co prawda stricte osobą GAY, ale określam się jako straight ally️ Chciałbym się podzielić pewną historią.
Jakiś czas temu byłem w podróży i szukałem miejsca do noclegu. Niestety, wszystkie hotele były obłożone i zostało mi tylko szukanie pokoju w Hotelu Pinacolada, dla osób GAY - only.️️️
Więc wchodzę do hallu i widzę przed sobą łysego recepcjonistę, 30-kilka lat, dobrze ubrany, szykowny. Podchodzę i mówię, że chciałbym wykupić jeden nocleg.
- Jasne - słyszę zza biurka
Ucieszyła mnie ta wiadomość. Myślałem, że muszę być gejem żeby przenocować, ale w sumie widać, że wyglądam jak gej - szczupły, zadbany, krem na twarzy..
Niestety zapomniałem, że mam ze sobą piłkarski plecak Manchesteru, co spostrzegł i recepcjonista...
- Momencik - zawołał - Czy aby na pewno jesteś gejem?
- Oczywiście - odpowiedziałem - Tak naprawdę nie lubię piłki nożnej!
Patrzył na mnie z niedowierzaniem. Musiałem rozwinąć wypowiedź.
- Kocham tańce..zakupy... musicale... fryzury...pokazy mody...małe pieski... łyżwiarstwo figurowe...kwiatki...Troye Sivana...
On wciąż wyglądał na nieprzekonanego. Kontynuowałem
- Nawilżanie, kąpiele z bąbelkami, spacery po parkach, ciasne jeansy... flamingi... MĘŻCZYZN..takie rzeczy
Recepcjonista odparł
- W porządku. Ale nie jestem pewien, czy faktycznie jesteś gejem. Muszę cię poddać ostatecznemu testowi. Zapraszam do kantorka.
Wiedziałem co mnie czeka, ale muszę przyznać, pełen profesjonalizm. W środku był materac, nawilżacze, lubrykanty. Powiem wprost - wy*uchał mnie ostro. Miałem nadzieję, że nie obudziłem innych gości hotelowych, ale Pan Tomasz (imię recepcjonisty) zapewnił mnie, że ściany są dźwiękoszczelne. Cóż, przyjemne to nie było, ale zawsze jakaś przygoda do opowiedzenia na starość.
Po 30 minutach wyszliśmy ze schowka, podchodzimy do lady. Recepcjonista wstukał coś w komputerze.
- Niestety, skończyły nam się wolne pokoje.
Mówi się trudno, ale ta historia nauczyła mnie tolerancji.
  • 1