Wpis z mikrobloga

Szałwia (lekarska) poprawia pamięć (jest jakieś badanie). Możliwe, że to dzięki rzekomo niezwykle szkodliwemu (neurotoksycznemu, jak to gdzieniegdzie piszą) tujonowi, za który okryto hańbą Absynt. Szałwia zawiera więcej tujonu niż piołun, z którego robi się absynt. Pije sobie herbatkę od kilku dni i jakoś fajniej mi się skupia (pewnie zaraz ktoś powie, że placebo). W wodzie rozpuszcza się mniej składników szałwii (m. in. tujonu) niż w alkoholu, ale trochę się rozpuszcza jak się dobrze zaparzy. Herbatka jest dopuszczona do spożycia, ale pisze, że nie dłużej niż 2 tygodnie.

Teraz się tak zastanawiam, czy to ograniczenie jest ze względu na niedokładne zbadanie szałwi, bo zauważyłem że coś niechętnie się bada ziółka w porównaniu z kombinowaniem z chemicznymi lekami.

Zastanawiam się też czy rzekoma neurotoksyczność, wspominana jest dlatego że duże dawki tujonu mogą powodować drgawki itp., przez działanie na odpowiednie receptory, zwiększając przewodnictwo nerwowe. Przecież dużo jest substancji które spożywa się na co dzień (kofeina), a w dużych dawkach mogą zabić.

I tak sobie mogę myśleć, bo nie znajdę dokładniejszych informacji. Czy tak powoli bada się niektóre interesujące zioła, bo:

a) są za trudne (dużo jest informacji, że jakieś zioło jakoś działa, ale nie wiadomo dlaczego, a przecież jesteśmy tacy mądrzy i modyfikujemy geny!)

b) kształci się naukowców, żeby wierzyli tylko w tabletki

c) nie opłaca się

?

#nauka #gorzkiezale #przyroda #biologia #etnobotanika
  • 5
  • Odpowiedz
@acardul: No tak, ale chodzi o to że w herbacie jest go mniej i zawsze jest jakaś dawka tworząca kompromis między odkładaiem a wydalaniem. Tak czy inaczej można zrobić przerwę po dwóch tygodniach i później sobie znowu popijać. Dodatkowo, gdzieś znalazłem, że w szałwi jest bardzo mało b-tujonu, a dużo a-tujonu, czyli lepszego (mającego znacznie mniejsze ld50).

Znasz się może na rakich rzeczach? Dlaczego taki tujon nazywa się neurotoksyną, a
  • Odpowiedz
@acardul: Nie musisz szukać. Lubię sobie sam pogrzebać ;) Dzięki za zainteresowanie.

Nie wiem jak jest dokładnie z tą rozpuszczalnością, ale na opakowaniu herbaty, przeznaczonej do przygotowania naparów jest napisane, że jednorazowe spożycie dużej ilości może powodować objawy ..(i są wypisane objawy takie jak przy zatruciu tujonem). W internetach znalazłem, że albo słabo rozpuszczalny, albo nierozpuszczalny, ale danych, które pomogły by oszacować ile może go być w naparze brak.
  • Odpowiedz