Wpis z mikrobloga

Witam przyszedłem opisać moje #!$%@? życie, które wygląda jak dziecko które patrzy za szyby na wytwory z cukierni, oblizując się i myśląc tylko nad tym co by wybrało i zjadło. Ta alegoria idealnie opisuje to co robię przez całe życie, patrzę przez szybę mojego #!$%@? na to jak inni korzystają ze swojego życia i bawią się tym co dostali od losu. Oni (w tym znaczeniu ekstrawertycy) umieją tylko #!$%@?ć o tym, że jakie to życie nie jest dobre i również i ty możesz z niego korzystać tak samo jak oni jeśli się weźmiesz w garść... i co #!$%@? pewnie jeszcze mam kupić książkę od kolejnego #!$%@? coacha o tym że pewność siebie jest super i musisz taki być by dostosować się do tego wyścigu szczurów, rozkaże iść z totalnie głupią juleczką, dla której 50 twarzy Grey'a i seriale na Netflixie to szczyt kinematografii, nie podyskutujesz z nią na, żadne sensowne tematy. Czuję, że czasy mnie zbyt bardzo wyprzedziły i nie pasuję do tego normickiego, ekstrawertycznego świata gdzie mam wrażenie, że są premiowane wszystkie cechy które są #!$%@? i w większości ich nie posiadam, rozumiem pewność siebie z umiarem, lecz tą którą premiuje większość ludzi prowadzi tylko do tego, że powstaje masa półgłówków, którzy jedyne co umieją to konsumować treści których nie sprawdzają, to co im się podstawi przez swoją wbudowaną odwagę od razu akceptują bez żadnego zastanowienia czy też sprawdzenia źródeł. Przez tą odwagę stają się tylko i wyłącznie głupcami, którzy nie myślą nad tym co czeka ich w długoterminowej przyszłości, czy też nad konsekwencją swoich czynów względem drugiego człowieka, lecz ciągle idą na przód nie oglądając się na innych, jedyne co mogą ci zaserwować to garść głupich nic nie wnoszących do życia porad typu: "weź pobiegaj czy coś". Myślę, że ja również żyje w jakiejś kompletnie innej symulacji świata, żyje w świecie ideałów i marzenia o lepszym jutrze, rozmyślając i przeglądając myślami całymi dniami różne nieznaczące fakty, co nie ma tak naprawdę żadnego sensu i tylko mnie męczy. Ciągle mnie trapią myśli nad którymi większość społeczeństwa nawet nie spogląda. Przez to że czasami otre się o jakiś oskarków i ich dziewczyn juleczek mogę wywnioskować, że ich życie kręci się wokół seriali na netflixie, ubrań, przystojnych chłopaków i imprez, tudzież spożywania jedzenia w maczku czy też piciu kawki w starbucksie. Ewentualnie jakieś sprawy przyziemne, typu szkoła, rozmowa o tym jak to bardzo nie szanują swoich rodziców (po mimo tego, że gdyby nie oni nawet nie miała by wykupionego netflixa) i inne tego typu rzeczy. Może i nie wyglądam z pierwszego rzutu oka na aspołeczną #!$%@?ę z powodu mojej budowy ciała to juz po pierwszej rozmowie zostają ze mną tylko inne przegrywy. Pewnie w chwili pisania tego monologu normiki się bawią i korzystają z życia podczas gdy ja wegetując gnije w swoim domu ze złamaną piętą i mnie to tylko dobija. Pozdro i z farszem trzymajcie się tam w beznadziejnej pustce którą nazywają życiem.
#przegryw ##!$%@?
  • 3
@Szynszek: Witam pana freethinkera

Oni (w tym znaczeniu ekstrawertycy) umieją tylko #!$%@?ć o tym, że jakie to życie nie jest dobre i również i ty możesz z niego korzystać tak samo jak oni jeśli się weźmiesz w garść... i co #!$%@? pewnie jeszcze mam kupić książkę od kolejnego #!$%@? coacha o tym że pewność siebie jest super i musisz taki być by dostosować się do tego wyścigu szczurów, rozkaże iść z
@zewimen: nie mówię o innych zainteresowaniach to że ludzie nie wiedzą podstawowych rzeczy to jedno, zainteresowań mam multum w tym fotografię która też lubią oskarki i julki, mam też znajomych którzy oglądają netflixa bo potrafią powiedzieć więcej niż ciągle te same argumenty i wyciągają z rozmów wnioski, a nie zaraz czy ja nie krytykowałem przypadkiem całego świata i promowania tylko pewności siebie a jeśli jesteś nieśmiały to większość wyszydza cię i
a nie zaraz czy ja nie krytykowałem przypadkiem całego świata i promowania tylko pewności siebie a jeśli jesteś nieśmiały to większość wyszydza cię i pokazuje palcami jako głupka.


@Szynszek: Maturę pisałam ponad 10 lat temu i muszę cię rozczarować, nic się pod tym względem nie zmieniło