Wpis z mikrobloga

#gownowpis #pytanie #wakacje
Organizowałem z grupką znajomych wakacje zagranicą, wpłaciliśmy wszyscy zaliczki i czekalismy tylko z kupnem biletów lotniczych aż każdy dostanie wypłatę, w międzyczasie jak to zawsze przy takich rzeczach 2 kumpli sie pokłóciło. Jeden chciał jednak jechać samochodem,a wcześniej zapadła wspólna decyzja, że lecimy samolotem,na co oczywiście wcześniej się sam zgodził znając koszty jazdy samochodem oraz lotu samolotem. Doszło do sprzeczki w wyniku której gość od samochodu obraził się na nas i powiedział tak "dobra #!$%@? mam nie jade, widze pieniadze za zaliczke w sobote" i opuścił grupę. Pytałem się go jeszcze w inny dzien czy na pewno nie jedzie, na co odpowiedział, że na 100% nie jedzie. No to wiadomo musieliśmy znaleźć osobę na jego miejsce bo musielibyśmy za niego dopłacić reszte kwoty, nikogo nie mogliśmy znaleźć, ale namówiliśmy jedną z naszych koleżanek tylko dlatego, że powiedzieliśmy jej, że bedzie mogła zapłacić mniej bo kolega, który opuścił grupę wpłacił już zaliczkę. Dlatego przychodzę z pytaniem jak byłoby sprawiedliwie? Powinniśmy oddać mu całą zaliczkę? W sumie to chłop zlał całą grupę, zostawił nas na lodzie napisał pieniądze na sobotę i wyszedł z grupyXD Mnie te pieniądze serio nie obchodzą za bardzo, ale no po prostu czuję się przez chłopa oszukany, bo głównie to ja organizowałem ten wyjazd i spędziłem serio sporo czasu dobierając wszystko, żeby było jak najlepiej i każdemu pasowało, a chłop dzień przed zakupem biletów wyskakuje z tym, że nie jedzie i że mamy mu oddać całą kwotę zaliczki. Co byście zrobili na moim miejscu bo już naprawdę nie wiem, najbardziej skłaniam sie ku temu żeby oddac mu gdzieś 50% zaliczki
  • 4