Wpis z mikrobloga

- Rodzisz się z brzydkim ryjem w przegranej rodzinie

- Za dzieciaka masz mało znajomych bo jesteś brzydki i patusiarski a dzieci są bezlitosne, nie rozwijasz podstawowych social skilli

- Stajesz się nastolatkiem, nadal wyglądasz jak gówno przez brak prawidłowego żywienia i higieny bo starzy się tobą nie interesują, znajomych coraz mniej bo przez zaburzony proces socjalizacji teraz jesteś "dziwakiem i odludkiem" i nawet gdy starasz się wychodzić do ludzi to tylko wszystkich do siebie zrażasz i wystawiasz na pośmiewisko

- Koło 20 w końcu opanowujesz podstawy interakcji społecznych, ale w tym czasie twoi rówieśnicy opanowują już umiejętności które pozwolą im wieść szczęśliwe życie, realizować swoje ambicje i rozwijać się intelektualnie, ewentualnie stają się patusami, tracisz resztki znajomych, bo jesteś umysłową i emocjonalną chimerą która nigdzie nie pasuje

- Wpadasz w depresję, wycofujesz się całkowicie z życia, rzucasz studia, twoje "życie" przez kilka lat to robota w januszexie i granie w gierki, zero jakiekokolwiek rozwoju emocjonalnego, intelektualnego i socjalnego.

- Zaczynasz w końcu rzygać takim życiem i chcesz coś zmienić, z wiekiem twój ryj jest już przeciętny, dzięki własnym pieniądzom możesz też odżywiać się prawidłowo i ubierać jak normalny człowiek więc przestajesz wyglądać jak gówno

- Znajdujesz zainteresowania, starasz się wychodzić z domu, dbasz o siebie, nie jesteś zgorzkniałym przegrywem więc jesteś miły i pomocny dla ludzi, ale umysłowo nadal jesteś na poziomie dwudziestolatka, więc i tak wszyscy traktują cię z dystansem i pobłażaniem, brak znajomych i dziewczyny nie tylko nie pozwala ci się gdzieś naturalnie wkręcić, ale działa dla innych jak wielki znak ostrzegawczy "COŚ Z NIM JEST NIE TAK"

- Z powodu braku znajomych nie jesteś w stanie nikogo poznać, nie masz kontaktów, wsparcia, cały twój wysiłek jest jak krew w piach, koło się zamyka

- Jesteś za słaby psychicznie żeby się #!$%@?ć i za bardzo brzydzisz się patologią żeby się stoczyć, więc łudzisz się, że jednak w końcu się uda i wszystko się zmieni jeśli tylko dalej będziesz wypruwał z siebie żyły walcząc o lepsze jutro

- Życie to nie film i dobrego zakończenia nie będzie.
#przegryw #feels
  • 15
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 12
@Cesarz_Nieruhato: mnie w tym wszystkim najbardziej dołuje brak znajomych. Z kim bym nie rozmawiał, to opowiada, że a to tu był ze znajomymi a to jakaś wspólna impreza itp. a ja czegokolwiek bym nie robił robię to sam
  • Odpowiedz
@Cesarz_Nieruhato: Oj bardzo znajome. W szkole średniej ja praktycznie nie posiadałem życia towarzyskiego, po maturze właściwie miałem go więcej przez sam fakt że robiłem te słynne "wychodzenie do ludzi", ale już za późno było na nadrobienie wszystkiego, już byłem wyrzutkiem odłączonym od społeczeństwa. Teraz już praktycznie nie istnieję społecznie no studnia dawno się wyczerpała (ludzie do których ja aktywnie pisałem po prostu olewali mnie jeden po drugim). A rodzina myśli że
  • Odpowiedz
@Cesarz_Nieruhato: Bardzo uproszczony obraz i wykrzywiony, myślę że odrzucenie na początkowym etapie przez dzieciaki nie jest spowodowane brakiem urody, a jakimiś brakami podstawowych umiejętności społecznych po przez złe wychowanie, złe wzorce w domu itp.
  • Odpowiedz
@Cesarz_Nieruhato: Określenie brzydki odnosi się jednoznacznie do wyglądu, a nie zachowania, ale mniejsza o to, dzieciaki z domów z dużymi problemami lepiej radzą sobie w kontaktach społecznych i nie ma tam tylu samotników, odludków, jest to zapewne wynik tego że więcej czasu spędzają z innymi dzieciakami czy to licznym rodzeństwem czy dzieciakami z podwórka.
  • Odpowiedz
@Cesarz_Nieruhato: jeden z najlepszych ziomków w rodzinnej miejscowości urodził się brzydki i w #!$%@? rodzinie, śmiali się z niego w przedszkolu, ma ksywę gruby albo troll (dobrze odzwierciedla jego wygląd) a w podstawówce od 1 do 8 klasy był najlepszym ziomem, wszyscy go lubili, u niego na chacie drzwi się nie zamykały bo zawsze ktoś był. Ma ładną żonę mimo, że ona go wyrwała bo on wolał walić konia i grać
  • Odpowiedz
@Cesarz_Nieruhato: ehh zawsze powtarzam przegrywom żeby sobie znaleźli hobby / pasje. Byłem w ten weekend na wyjeździe szkoleniowym związanym z moim hobby i poznałem 6 nowych osób, z czego z 3 pita była wudeczka i już jesteśmy ustawieni na jakiś wspólny wyjazd w lipcu. Co prawda nie jestem przegrywem i mam duży krąg towarzyski, ale to nieprawda ze nie da się w wieku 25+ poznać nowych ludzi, na ten wyjazd np
  • Odpowiedz