Wpis z mikrobloga

Po 196 godzinach wreszcie udało mi się wbić platynę w MGSV:TPP. Zdecydowanie najtrudniejsza i najbardziej czasochłonna, chociaż mój dorobek nie jest imponujący bo to dopiero czwarty taki pucharek. Kilka słów o samej grze. Uważam że jest to opus magnum jeśli chodzi o skradanki. Na początku mojej przygody z PS4 (czyli jakieś 5 lat temu) dosyć mocno się od niej odbiłem. Nie byłem chyba przygotowany na tak rozbudowany tytuł, w dodatku bez polskiego jezyka. 70 gier później postanowiłem wrócić do niej przez sentyment do mojego ukochanego MGS na PS1 i tym razem wkręciłem się niemiłosiernie. Okej- fabularnie jest mocno średnio jak na serię Metal Gear Solid. Brak bossów którzy mogliby zapaść w pamięci niczym Psycho Mantis. Oddziały Skulls i Sahalanthropus dawały radę ale to trochę mało. Grafika ładna jak na grę już sześcioletnią. Natomiast jeśli chodzi o sam gameplay to daje tu 10/10. Gra oferuje dziesiątki rozwiązań każdej misji- siłowe( arsenał broni jest imponujący+ kozacka Bionic arm), skradankowe i przy pomocy kompanów. Do tego różne zadania które można zaliczać co sprawia że aż chce się przechodzić misje po raz kolejny. Zbieranie surowców+ rozbudowa bazy też na plus chociaż tryb multi nie przypadł mi do gustu. Mnóstwo rozrywki dostarczył mi ten tytuł i bawiłem się świetnie. Marzy mi się remake MGS1 z takim właśnie gameplayem i jeszcze lepszą grafiką! Jeśli ktoś jeszcze nie miał przyjemności w to pograć to polecam z czystym sercem.
Mocne 9+
#ps4
Pogromca_pedryli - Po 196 godzinach wreszcie udało mi się wbić platynę w MGSV:TPP. Zd...

źródło: comment_1623355140YAT8QHEHzZwHVwBv82JWrM.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz