Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Tak mnie naszło, żeby napisać krótki poradnik dla osób, które chcą iść do pierwszej pracy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jeżeli idziecie na rozmowę i potencjalny szef nie konsultuje z Wami, czy chcesz podpisać umowę zlecenie, czy umowę o pracę - #!$%@?ć. Najpewniej Januszex. Zakładając, że macie pracować (wymogi możecie sobie wygooglować wpisując np. "jakie są podstawy do podpisania umowy o pracę", "co to świadczenie pracy").

Umowę o pracę reguluje Kodeks pracy zapewniając ochronę pracownikowi, aby szef (pracodawca) nie mógł sobie za dużo pozwalać. Generalnie na umowie o pracę zasada jest taka, że pracownik jest tą osobą "słabszą" i musi mieć zapewnioną ochronę.

Umowa zlecenie jest regulowana przez Kodeks cywilny i przepisy w tym kodeksie mają głównie zastosowanie, gdy umowa nie reguluje warunków - np. w umowie nie uregulowano okresu wypowiedzenia, więc zastosowanie będzie mieć okres wypowiedzenia z Kodeksu cywilnego. Kodeks pracy nie ma zastosowania przy umowie zlecenie.

Na umowie zlecenie prawdopodobnie będziecie zarabiać więcej (więcej do ręki dostaniecie), ale wiąże się to z utratą tych przepisów ochronnych wynikających z Kodeksu pracy, a dodatkowo prawdopodobnie szef na 99% będzie chciał zabezpieczyć wyłącznie swój interes, a nie Wasz (w końcu nie chciał z Wami ustalić kwestii typu umowy). W ten sposób powstają postanowienia umowne, przez które np. jeżeli nie ma Was w "pracy" (formalnie nie pracujecie, wykonujecie przedmiot zlecenia), to może na Was nałożyć obowiązek, że musicie znaleźć zastępstwo, a jeżeli tego nie zrobicie to będziecie musieli zapłacić za wyrządzoną szkodę spowodowaną nieobecnością. I szef może mieć #!$%@? w to, że złamaliście kręgosłup w 5 miejscach. Ogólnie możecie dostać takie postanowienia umowne, że się posracie na żółto, gdy coś się stanie.

Na UoP macie maksymalną wysokość szkody za którą odpowiadacie, na UZ tego nie ma (jeżeli nie ma postanowienia w umowie). Jeżeli coś źle klikniecie w kąkuter, czy #!$%@? jakieś urządzenie (niechcący, nieumyślnie) to szef może z Was ściągnąć określoną kwotę.
Na UZ możecie odpowiadać za całą wyrządzoną szkodę. Jeżeli #!$%@? maszynę, a jej naprawa kosztuje 50 tys zł, to tyle zapłacicie.

Na UZ nie macie zwolnienia lekarskiego (L4) czy płatnych urlopów. Generalnie to nie macie zbytnio praw pracowniczych, bo formalnie nie jesteście pracownikiem, a zleceniobiorcą. Na UoP musicie mieć zapewniony sprzęt (kąkuter, programy, odzież ochronną itd.), na UZ nie musi Wam tego zapewniać.

Oczywiście powyższe może znaleźć się w postanowieniach UZ, ale szef tego nie da, bo wtedy jak na tacy byłoby widać, że jest to umowa o pracę ukryta pod umową zlecenie. Więc wszystko sprowadzi się do tego, jak dogadacie się na gębę. No ale jak to bywa z umową na gębę, szef po miesiącu może o tym zapomnieć lub możecie go #!$%@?ć i zmieni zdanie.

Na UZ w zamian za wyższe wynagrodzenie netto oddacie swoje prawa, ochronę i bezpieczeństwo. Przed podpisaniem umowy zastanówcie się, czy będziecie pracować z drogim sprzętem lub czy Wasze działania mogą wyrządzić wysoką szkodę.

* UoP nie jest przywilejem, jeżeli są podstawy do jej zawarcia to musi być zawarta, ale rzeczywistość pokazuje, że nie jest to do końca respektowane.

#studbaza #praca #licbaza #szkola

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60bc09c9f770ef000bed51ac
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 7
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania jezeli chodzi o wieksze zarobki to umowa zlecenie niesamowicie sie oplaca dla ludzi studiujacych/uczacych sie do 26 roku zycia i w sumie tylko wtedy oplaca sie ja podpisywac. W takim wariancie nie placi sie zus ani dochodowego. Sa banki ktore przy takiej umowie daja kredyty hipoteczne a zdolnosc z racji wyzszych zarobkow jest wieksza.
  • Odpowiedz
imo rachunek jest na korzyść UOP. Nie dostaniesz wiele więcej, a stracisz multum przywilejów.


@Bordomir: wciąż zus uwala 1/5 pensji z brutto i w sumie 1/3 z tzw. super brutto dla studentów
  • Odpowiedz