Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Mirki znalazłem na poręczy w wejściu do klatki ptaszora, która ma chyba zlamane skrzydło, bo nie jest w stanie odleciec i się nie boi mnie.Nie wiem co mam zrobić w twj sytuacji, bo ewidentnie szkoda trochę zwierzaka. Gdzie w #warszawa zadzwonić o tej porze? Niestety nie mam zbytnio warunków by wziąć ptaszora do mieszkania.

#zwierzaczki #pytanie #zoliborz #bielany #ptaki #ornitologia
Zdrajca_Narodowy - Mirki znalazłem na poręczy w wejściu do klatki ptaszora, która ma ...

źródło: comment_1622841481qw1xF27idcw4rS5PnFYg58.jpg

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@mmmmmmmmmmmmmm: @l-_-l: @kasiknocheinmal: @maegalcarwen: Zadzwoniłem na straż. Kobieta dyżurny oczywiście opryskliwa pyta się mnie czy widzę jakieś uszkodzenia i czy ten ptak jest młody. Ja odpowiadam, że nie znam się i nie wiem, wydaje mi się, że coś nie jest w porządku, bo ptak jest dość duży. Kobieta oczywiście z pretensjami, że chce ich wzywac na marnę, ale niby koniec końców wysłali. Podsumowując nie
  • Odpowiedz
@Zdrajca_Narodowy: Nigdzie nie dzwonić. To podlot, który jest dokarmiany przez rodziców. Ptaki w tym wieku jeszcze nie wiedzą czego się bać, dlatego się Ciebie nie boi.
Skrzydła wyglądają na zdrowe, więc jeśli nie widzisz nigdzie ran albo krwi, to po prostu zostaw go w spokoju.
  • Odpowiedz
@Zdrajca_Narodowy: zawsze maja, wtedy mowisz ze to zwierze pod ochrona i nara, nie dyskutujesz tylko w kolko zwierze pod ochrona. jak baba pyta jakie to mowisz ze nazwy nie znasz ale na 100% pod ochrona, jak przyjada to mowisz ze sie pomyliles i #!$%@? im w dupe a zwierzka musza i tak zabrac
  • Odpowiedz
@Zdrajca_Narodowy: Tym lepiej, że nie przyjadą. Ale eko patrolu nie ma się co czepiać, bo tam zawsze pracowali całkiem ogarnięci ludzie, którzy byli dobrze wyuczeni. Problem w tym, że ci ludzie przekazali swoją wiedzę takim dyspozytorkom, które zrozumiały z tego połowę, a zapamiętały 1/3....

A co do wronki, to nie przejmuj się. Zdaje się, że brakuje jej jeszcze powierzchni lotnej z piór żeby umiała latać, ale nie wygląda jakby coś
  • Odpowiedz
@mmmmmmmmmmmmmm: Ty masz jakąś manię z tymi zwierzętami "POD OCHRONĄ"?
I co to da, że przyjadą?
Zabiorą go do ośrodka i co dalej? Myślisz, że w ośrodku nauczą ją bać się zagrożeń? Że nauczą życia na wolności?
No więc nie, nie nauczą. To mogą zrobić tylko jej rodzice.

I skończy się w ten sposób, że bezmyślnie odebrane rodzicom dziecko zostanie odchowane przez ludzi, a potem poleci na jakiś plac zabaw, gdzie zostanie przez jakiegoś dzieciaka przytulone na śmierć, bo nie będzie bało
  • Odpowiedz
@mmmmmmmmmmmmmm: A po co mają przyjeżdżać do jeży? Coś się z nimi dzieje?
Z wieloma ssakami jest podobnie, jeśli znajdziesz gdzieś młodego osobnika, to niekoniecznie potrzebuje on pomocy lekarskiej. Czasami taki maluch po prostu czeka na rodziców, którzy po jakimś czasie wracają.
  • Odpowiedz