@kacappylon: Powinny być kursy jak na prawo jazdy i egzamin z umiejętności obsługi i możesz kupić dowolny pistolet/rewolwer. Jak chcesz coś więcej pm, długa myśliwska, karabin to dodatkowe godziny i rozmowa z psychologiem i jak jesteś ok to egzamin z obsługi i masz a nie jakieś uznaniowe decyzje komendanta.
@JaktologinniepoprawnyWTF: no raczej powinno być tak że robisz pozwolenie, po prostu na komendzie wojewódzkiej pokazujesz wyniki badań takie jak do prawa jazdy, a policja sprawdza czy nie byłeś jakoś poważnie karany (np. za napad na kogoś) jeśli nie to ci wydają i taka symboliczna opłata np. 100 zł, bez uznaniowości, limitów ilości posiadanej broni, jedynie według mnie żadna osoba prywatna nie powinna mieć możliwości posiadania broni nuklearnej oraz rakiet balistycznych dalekiego
@wujtrator: Ja nie wiem jak to teraz jest, ale parę dni temu oglądałem filmik jak gość robił pozwolenie to to jest jakiś dramat. Jakieś kluby, zawody, masa papierów i długie czekanie, montaż sejfu i odwiedziny dzielnicowego, rozmowy z psychologiem a na końcu i tak może cie komendant udupić.
@JaktologinniepoprawnyWTF: Przecież praktycznie tak właśnie jest lol, całkiem trafnie opisałeś robienie pozwolenia na kolekcjonerkę
@wujtrator: Wiesz co? Też myślałem że u nas jest łatwo ale zobacz sobie jak jest w Czechach, gdzie się nie musisz zapisywać do PZPRu czy tam SSu a masz wszystko na strzelnicy załatwiane i rzeczywiście jak prawo jazdy, bez proszenia i udawania sportowca. Każdy ma wbite E na ochronę osobistą jak ma ochotę i nikt z
@Waspin: @JaktologinniepoprawnyWTF: Panowie, jeśli udział RAZ W ROKU w lokalnych, podrzędnych, amatorskich "zawodach" na prawdę jest aż takim problemem, to przecież jest jeszcze furtka kolekcjonerska. Jedynym "kombinowaniem" w tym przypadku jest zapisanie się przez internet do klubu i opłata roczna w wysokości jakichś... 50 zł?
"Masa papierów" to w tym przypadku badania lekarskie, egzamin na Policji i wniosek o pozwolenie ¯\_(ツ)_/¯ Serio, prościej już się nie da bo to by
Ja nie wiem jak to teraz jest, ale parę dni temu oglądałem filmik jak gość robił pozwolenie to to jest jakiś dramat. Jakieś kluby, zawody, masa papierów i długie czekanie, montaż sejfu i odwiedziny dzielnicowego, rozmowy z psychologiem a na końcu i tak może cie komendant udupić.
Powinny być kursy jak na prawo jazdy i egzamin z umiejętności obsługi
No patrz, u nas się nie da a w Czechach się dało. Kolekcjonerka prosta i banalna i nie zdajesz u gliniarza co sprawdza czy wkułeś przecinki i kropki z ustawy.
Ja nie mówię, że u nas jest bardzo trudno, ale masz tony patologii i kombinowania, jesteś traktowany jak bandyta, policja nasyła na Ciebie dzielnicowego, który "rozpytuje" bez celu sąsiadów (skoro opinia środowiskowa nie może
Ale opcje masz dwie. Albo będziesz gun virgin albo przejdziesz całą procedurę.
No właśnie nie do końca. Od następnego roku podatkowego zapewne będę rezydentem Czech (dlatego sobie porównałem stan prawny w kwestii broni przy okazji) i tyle. Sorry, że wrzucę 1 zdanie "o polityce" ale mam po prostu dość tego #!$%@? się - temat pozwolenia dość dobrze ilustruje jak można w różnych krajach różnie podchodzić do spraw obywateli, ja serio
@JaktologinniepoprawnyWTF: jak niby może udupić, przecież to nie jest nic uznaniowego, zdałeś egzamin i badania oraz spełniłasz przesłankę (sport/kolek) to musisz dostać
@Waspin: Ja to rozumiem. Ale garstka posiadaczy nic nie zmieni. Szczególnie, że każda partia ma w dupie ten temat i mało który polityk w ogóle rozumie koncepcję posiadania broni.
https://skiff.pl/galeria/ittoqqortoormiit-grenlandia-wschodnia-2017/
https://www.pri.org/stories/2013-09-22/grocery-store-top-world
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Law_enforcement_in_Greenland
#ciekawostki #bron #grenlandia #strzelectwo
@kacappylon: Przecież łatwiej zrobić pozwolenie niż prawo jazdy
@wujtrator: Wiesz co? Też myślałem że u nas jest łatwo ale zobacz sobie jak jest w Czechach, gdzie się nie musisz zapisywać do PZPRu czy tam SSu a masz wszystko na strzelnicy załatwiane i rzeczywiście jak prawo jazdy, bez proszenia i udawania sportowca. Każdy ma wbite E na ochronę osobistą jak ma ochotę i nikt z
Panowie, jeśli udział RAZ W ROKU w lokalnych, podrzędnych, amatorskich "zawodach" na prawdę jest aż takim problemem, to przecież jest jeszcze furtka kolekcjonerska. Jedynym "kombinowaniem" w tym przypadku jest zapisanie się przez internet do klubu i opłata roczna w wysokości jakichś... 50 zł?
"Masa papierów" to w tym przypadku badania lekarskie, egzamin na Policji i wniosek o pozwolenie ¯\_(ツ)_/¯
Serio, prościej już się nie da bo to by
@JaktologinniepoprawnyWTF: no ale prawo jazdy to też nie dramat? ( ͡°
No patrz, u nas się nie da a w Czechach się dało. Kolekcjonerka prosta i banalna i nie zdajesz u gliniarza co sprawdza czy wkułeś przecinki i kropki z ustawy.
Ja nie mówię, że u nas jest bardzo trudno, ale masz tony patologii i kombinowania, jesteś traktowany jak bandyta, policja nasyła na Ciebie dzielnicowego, który "rozpytuje" bez celu sąsiadów (skoro opinia środowiskowa nie może
Ale opcje masz dwie. Albo będziesz gun virgin albo przejdziesz całą procedurę.
Im więcej osób ma pozwolenia, tym większa jest grupa osób z którą politycy muszą się liczyć.
Rośnie przy okazji w społeczeństwie realna wiedza na temat broni palnej (a nie mity z filmów i leśnodziadkowych opowieści).
Ludzie widząc, że ktoś ma w domu kałacha albo ARa i jest to całkiem normalny gość albo wyluzują, albo też zapragną
No właśnie nie do końca. Od następnego roku podatkowego zapewne będę rezydentem Czech (dlatego sobie porównałem stan prawny w kwestii broni przy okazji) i tyle. Sorry, że wrzucę 1 zdanie "o polityce" ale mam po prostu dość tego #!$%@? się - temat pozwolenia dość dobrze ilustruje jak można w różnych krajach różnie podchodzić do spraw obywateli, ja serio