Wpis z mikrobloga

@StrajGerOfficial Wiem,chodziło mi o to kiedy(później ograniczyli do roku a dalej już 9 MSC) bo zagmatwany mówi że w czasach kiedy była w wojsku było ciężko mu i fala go gnębiła ( ͡º ͜ʖ͡º) i niby temu teraz wygląd jak wygląda
@StrajGerOfficial: akurat tu sie deko mylisz. Służba zastępcza w ZOMO i późniejszych oddziałach prewencji była ochotnicza. Z automatu MON tego nie oferował - choćby z powodu że tracił na rzecz niebieskich człowieka a w wojsku sztuka jest sztuka. I to sztuka myśląca na tyle że była w stanie wypełnić podanie i reszte kwitów o zastępczą.
Zastępcza u pałkarzy była dość popularna jako że dawała bardzo łatwe przejście na zawodowego ( między
@Terkownik666: Powiedz to mojemu 60 letniemu ojcu do którego podeszło kiedyś dwóch Panów i powiedziało, że albo idzie pałować (do zomo) albo do wojska na 2 lata. Stary wybrał wojsko. Później się to trochę zmieniło i faktycznie w latach 90tych czegoś takiego już mogło nie być.
@StrajGerOfficial: za komuny to był troche głębszy temat. Pamiętaj że wtedy wszystko miało plan który należało wykonać w 150% . RUSW też miało plan.
Nie wiem skąd jesteś chłopie ale z ZOMO było tak że rekrutacja na zastępczą z wiosek i PGR była duża. W miastach niezbyt ale plan był i różne rzeczy milicja robiła aby plan wykonać. Nie było ewenementem szantażowanie sprawców pobić itp aby pisali kwit na zastępczą w
@Terkownik666: Miało to miejsce pod Warszawą w mieście, dokładnie nie powiem ci jak było, ale wiem, że ojciec służył przez ten czas w jednostce m.in. w Kołobrzegu, na 10000% nie był związany w żadnym stopniu z zomo, brzydził się tego tak samo jak i teraz. Ale wiem co mówił, miał postawione ultimatum, albo idzie do wojska albo na pałowanie, zresztą służba wojskowa była wsmie jedyną ucieczką od zomo w tamtych czasach.
@StrajGerOfficial: no to zapewne RUSW miał problem z planem ochotników. Przecież nie mogło być lepsze jakieś #!$%@? na podkarpaciu w statystyce.
W latach 80-ych znalezienie prawdziwego ochotnika do ZOMO w większym mieście czy okolicach to był problem. Stąd i były takie metody aby zdobyć "ochotników". A go też były takie lata że jak ktoś złożył papier na zastępczą do ZOMO to MON to akceptował jako że panstwo walczyło z solidarnością a