Wpis z mikrobloga

Historia pt. Ireneusz Mamrot w Jagiellonii to niezły absurd nawet jak na warunki Ekstraklasy.

Najpierw gość prowadzi w I lidze Arkę, z którą ma awansować, ale w zimie zostawia ją na 5. miejscu w tabeli.

Potem obejmuje 4. w tabeli ŁKS z dużymi szansami na bezpośredni awans. Z drużyny, która dobrze radzi sobie w ofensywie, ale słabo w defensywie, udaje mu się zrobić zespół, który co prawda w defensywie dalej sobie nie radzi, ale w ofensywie już jest jako-tako. ŁKS traci szanse na bezpośredni awans, w międzyczasie w tabeli wyprzedza go Arka.

I na dwie kolejki przed końcem sezonu, mając w perspektywie baraże, gość negocjuje nowy kontrakt z... Jagiellonią, która półtora roku temu go pogoniła. Przecież to jest #!$%@? niepojęte.
#pilkanozna #ekstraklasa
  • 4
@rooger: słupki finansowe

zakładając że przewijał się Gula - on chciał 350k euro/sezon - Mamrot zrobi to za podobną kasę ale w PLNach
do tego gdy on prowadził Jagę to były 3 transfery z klubu - Świderski, Frankowski i Klimala - łączna kwota 7.5 mln euro w 2 lata - to jest strasznie dużo jak na Białostockie warunki, można to porównać do całego budżetu na rok 2020

nie brano pod uwagę