Wpis z mikrobloga

To jest właśnie mechanizm który sprawia że Tajger jest tym kim jest. Wyparcie niewygodnej prawdy, odrzucanie niewygodnych faktów i zastępowanie ich kłamstwami lub udawanie że nie istnieją. Nazywam to bańką kłamstw i urojeń. Wyobrażam sobie taką bańkę czy kulę zbudowaną z kłamstw. Na zewnątrz bańki znajduje się rzeczywistość, realny namacalny świat. A wewnątrz bańki znajduje się Tajger i jego wymyślona alternatywna rzeczywistość.

Na obrazku niżej widać skryn z programu do miksowania dźwięku Reaper. Załadowałem do Reapera ścieżki dźwiękowe z jednego gniota i jednego strima Tajgera oraz Gracjana Roztockiego (pozdro Gracek). Wziąłem gnioty Gracka bo mają normalną głośność czyli taką jak większość filmów na yt. Oczywiście nic nie kombinowałem z głośnością, załadowałem z takim poziomem głośności jaki poszczególne ścieżki mają na yt. Głośność nagrania w programie Reaper jest symbolizowana przez grubość tej postrzępionej linii. Im linia grubsza tym jest głośniej. No i naturalnie widać to samo co każdy słyszy. Gnioty beczki DLR są wręcz komicznie ciche w porównaniu z nagraniami Gracjana. U Gracjana solidna gruba postrzępiona krecha a u beczki cienka prosta linia świadcząca o niemal braku jakiegokolwiek dźwięku. Dodatkowo u DLR widać jak głośne są jego ala intra w porównaniu do gniota.

A co mówi Tajger o głośności wczorajszego strima i intra w porównaniu do gniota? Jak reaguje na dziesiątki czy setki głosów mówiących mu zgodnie iż nic nie słychać na strimie i że intro jest za głośno? Tajger stwierdza że wszyscy się mylą a jedynie on ma rację. On słuchał poziomu głośności i słyszał że jest idealnie. Nie jest ani za głośno ani za cicho.

To właśnie wyparcie ze świadomości niewygodnej prawdy. Mechanizm który Tajger stosuje na co dzień do wszystkiego co mu się nie podoba i nie zgadza się z jego wypaczonym przez samouwielbienie obrazem siebie. Jak może być za cicho? Przecież kupił kamerę za równowartość aż 50 Harnasi. Z taką kamerą i takim wielkim poświęceniem (strata 50 Harnasi) przecież musi być idealnie. Nie może być za cicho. Wszyscy co mówią że za cicho to debile i mu zazdroszczą. Tajger ucieka przed faktami do swojej alternatywnej rzeczywistości bo to jedyny sposób żeby nie przyznać przed sobą jaka jest prawda. Prawda o tym że ma dwie lewe rączki i nie umie ustawić głośności. Prawda o tym że jest ofermą. Pustym w środku balonem i tak samo jak baon nadętym.

Tajger stosuje ucieczkę do bańki kłamstw i urojeń zawsze kiedy pojawia się jakaś krytyka jego osoby. Choćby była to najprawdziwsza z prawdziwych i najrzetelniejsza krytyka on nigdy jej nie przyjmuje lecz wymyśla wykraczające poza absurd wytłumaczenia lub przenosi winę z siebie na kogoś innego. W przykładzie z głośnością przenosi winę na widzów. Stwierdza że głośność jest idealna a krytyka jest dlatego że to debile krytykują. Na pewno znacie dziesiątki lub setki przykładów ucieczki do bańki kłamstw. Wymienię tylko kilka.
- Tajger nie umiesz mówić a co dopiero rapować.
- Tak mówią bo zazdroszczą.
- Tajger chlejesz jesteś alkoholikiem
- Ja od roku nie piję.
- Tajger ośmieszasz się.
- Debile.

Takie uciekanie przed prawdą ma niestety poważne konsekwencje dla Tajgera. Sprawia że grzęźnie w swoim wymyślonym świecie. Otacza się co raz bardziej absurdalnymi kłamstwami i co raz trudniej jest mu się konfrontować z rzeczywistością. Zobaczcie że jego gnioty to tylko monologi. Nie nagrywa z nikim bo to stwarza ryzyko peknięcia bańki. Z tego samego powodu nie pójdzie strimować z proboszczem ani nie wejdzie w żadną spontaniczną interakcję z nikim. W bezpośredniej rozmowie nie jest w stanie obronić swoich kłamstw bo za daleko już oddalił się od rzeczywistości. Zobaczcie jego rozmowę z Bonezem na sylwestrze. Był tak wystraszony i spięty że nie był w stanie zamienić z Bonezem dwóch zdań.

Jeszcze inną i chyba najbardziej niepokojącą konsekwencją zagłębiania się w wymyślonym świecie jest to że kiedy dochodzi do pęknięcia bańki (na przykład za sprawą mokrej szmaty) to kontrast między prawdziwym a alternatywnym światem jest co raz większy. W końcu kontrast stanie się tak wielki że Tajger może nie ogarnąć i zrobić coś bardzo głupiego. Tfu na psa urok, nawet nie chcę tego napisać tak się tego boję. Tfu tfu.

Uciekanie przed prawdą nie pozwala Tajgerowi zidentyfikować prawdziwych przyczyn jego problemów a więc też nie pozwala wprowadzić skutecznych działań korygujących. Tajger przez uciekanie przed faktami nie może iść do przodu lecz się cofa w rozwoju. Wieczna ucieczka prowadzi go niestety wprost do czubków lub do rynsztoka. Jeśli chciałby w końcu ruszyć do przodu zamiast iść do tyłu to musi przestać uciekać. Bebg.
#bonzo #patostreamy
źródło: comment_1622050613b4zRQTryPffTZ5TUWJWdeO.jpg
  • 8
@trach Akat psychika Tigera rozłożona na poszczególne sektory, gratulacje.

Myślę że Gnik do czubów nie trafi, prędzej bym obstawiał że z czasem będzie prowadził żywot bałuckiego menela, w końcu zostanie wywalony z domu bo on o rodzinę nigdy nie zadba nie tylko przez rozbudowany sektor 10-N ale głównie przez swój skrajny egoizm.