Wpis z mikrobloga

Jestem zbyt leniwy żeby żyć, czy o co chodzi. Bo sam już tego nie rozumiem xD

Nienawidzę życia takim jakie ono wygląda. Po prostu każdy dzień to jest dla mnie walka i robienie czegoś na siłę. Robię wszystko to co muszę żeby przetrwać tylko coraz częściej zadaję sobie pytanie: Po co? Kiedyś to było prostsze, siedziałem sobie bierny, robiłem co musiałem i zawsze miałem rozwiązanie problemu. Sznurek, ostrze, butla z helem, pociąg, skok z mostu, toster w wannie etc. Zawsze było jakieś rozwiązanie gdyby ten świat byłby dla mnie już zbyt przytłaczający.

Mimo wszystko ciągle do przodu, cofałem się i znowu do przodu. Tu coś porobiłem, tam coś porobiłem, tu trochę siana zarobiłem tu trochę wydałem i życie się pomału toczyło. Robiło się to i tamto, żeby przeżyć i nic poza tym. Cały mój okres dojrzewania to spędziłem w depresji i rozmyślaniu nad tym co sobie zrobię i kiedy. Z biegiem lat było tylko gorzej, a mój pamiętnik jest gdzieś na tej stronie.

Tylko że nie wiem po co to wszystko robię. Dlaczego się nie potrafiłem poddać, przecież z biegiem lat jest tylko gorzej, jedynie myśli samobójcze mi przeszły, bo spotkałem kogoś dla kogo warto wstawać każdego dnia i iść do przodu. Dziewczyna, która nie jest taka jak większość tutaj uważa. Ona mnie wspiera, szanuje i pomaga mimo całego tego syfu iść do przodu. Kiedyś to było prostsze. Byłem sam, na nikim i niczym mi nie zależało i zawsze w razie czego miałem wybór z mojego potężnego arsenału metod na bohatyra.

Jestem zbyt leniwy by żyć, nie chce mi się. Położyłbym się i miał wszystko gdzieś, jednak nie mógłbym jej tego zrobić i po prostu dalej prę przed siebie, bo mam dla kogo. Tylko że znów liczę każdy grosz, znów trafiam do kiepskiej roboty, znów inne problemy, które tylko utrudniają mi funkcjonowanie. Znów muszę walczyć w robocie, bo jak tylko spuszczę gardę to inni mnie zjedzą. Znów muszę łykać kawę za kawą, by mieć siłę by iść, znów palę fajka za fajką żeby nie zwariować (paradoksalnie pomogły mi bardziej niż leki kiedykolwiek). I znowu to i znowu tamto, żadnych perspektyw na poprawę sytuacji i skazany na życie.

ZA CO?

#gorzkiezale #depresja #zalesie #anonimowemirkowyznania
Garztam - Jestem zbyt leniwy żeby żyć, czy o co chodzi. Bo sam już tego nie rozumiem ...

źródło: comment_1621711707hCw94mhs86C2EpJAlq0iPE.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Onkosfera: Parę lat to brałem i zmieniałem. Fajki mi pomogły bardziej od nich, jednak problem jest u mnie głębszy i nie wiem czy kiedykolwiek się to zmieni.

@Azja_Tuhajbej: Mam ludzi wokół siebie, dziewczynę mam zajebistą i dobrze mi z nią. Samotny? Może bardziej pod względem tego czego mam w głowie. Bo jedyne co usłyszę to żebym się ogarnął, albo że każdy tak żyje i nie widzi problemu. W
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Azja_Tuhajbej: mam. I nawet nie jestem tym faktem zdziwiony xD bo to że jest dobrze, nie zmieni dwudziestu kilku lat mojego życia, a dorastać w depresji to było #!$%@?
  • Odpowiedz