Aktywne Wpisy
raul7788 +309
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam problem z #seks w nowym związku. Jesteśmy razem od 4 miesięcy. Rozmawialiśmy, żeby zacząć już współżycie. Problem jest taki, że jak rozmawiamy, to ona mówi, że ona chce uprawiać seks, ale ja nie inicjuję. Ja z kolei uważam, że po niej nie widać, że w ogóle chce seksu i nic nie inicjuje. Tak jej powiedziałem. W ten sposób tak sobie rozmawiamy, że oboje chcemy, ale nic się nie
Mam problem z #seks w nowym związku. Jesteśmy razem od 4 miesięcy. Rozmawialiśmy, żeby zacząć już współżycie. Problem jest taki, że jak rozmawiamy, to ona mówi, że ona chce uprawiać seks, ale ja nie inicjuję. Ja z kolei uważam, że po niej nie widać, że w ogóle chce seksu i nic nie inicjuje. Tak jej powiedziałem. W ten sposób tak sobie rozmawiamy, że oboje chcemy, ale nic się nie
#filozofia
Niczego nie można określić jako długie - wobec nieśmiertelnej duszy
#religia
Komentarz usunięty przez moderatora
@staa: cierpienie - doświadczania bólu, dyskomfortu psychicznego lub/oraz fizycznego. Co rozumiem przez długo; kilka tygodni wzwyż.
Komentarz usunięty przez moderatora
Czym innym jest „niesienie krzyża”. Niekoniecznie musi być to cierpienie bez konkretnego celu, prędzej poświęcenie (czy zgoda na poświęcenie) dla dobra kogoś innego. Przykładem niech będzie wychowywanie dziecka. Nikt tego nie nazywa cierpieniem czy
Cierpienie w znaczeniu, który podałem wyżej sprawia, że stajesz się egoistą ponieważ skupiasz się na swoim bólu. Gdy go pokonasz, możesz nabrać pokory, jednak zbyt długie trwanie w tym stanie może deformować 'duszę', tak uważam.
Cierpienie jako samo poświęcenie, tak to uszlachetnia.
Czy takie cierpienie które można opisać optymistycznie najwyżej jako właśnie uszlachetniające, a IMHO po prostu pozbawione sensu. Nie ma ono wartości samo w sobie - owszem ma wpływ na charakter, tak jak wszystko czego się doświadcza, ale nie wydaje mi się żeby dało się akurat jemu
Co do cierpienia; jeśli nigdy byś go nie doświadczył nie zrozumiałbyś go u innych ludzi. Byłbyś nawet w pewien sposób upośledzony 'życiowo'. Tak jak osoba, która nie wie co to zło.
:) I cała wolność osobowa szybko prysła. W dodatku otworzyłeś furtkę do poważnych przekrętów i nadużyć. Dla mnie sprawa jest prosta. Jeśli osoba wcześniej nie wyraziła samodzielnie zgody na eutanazję (będąc poczytalnym) w obliczu niewyobrażalnego cierpienia, nie można jej ruszyć.
Ewentualnie zgodziłbym się na decyzje rodziny bo komisje, lekarzy można łatwo kupić
Poza tym jest duży konflikt między wolność osobową i brakiem możliwości podjęcia świadomej
Jestem przeciwko karze śmierci właśnie z tego powodu, że te
a co z 5 niesłusznymi dożywociami? też jesteś przeciwko?
@klawisz666: Ja jestem przeciwko karze śmierci też z tego powodu oraz dwóch innych: jest droższa niż dożywocie i nie jest ona w oczywisty sposób skuteczna w zapobieganiu przestępczości, co moim zdaniem jest głównym celem istnienia całego wymiaru sprawiedliwości.
No ale my nie do końca o tym. Sprawa eutanazji ma parę