Aktywne Wpisy
ciemny_kolor +26
KonTrojanski6-10-21 +127
Oskarek wypunktował mitomana jak małego dzieciaka. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Boxdel muszę Cię zmartwić, nie masz żadnych szans, przepaść intelektualna o co najmniej 30 punktów IQ.
Wiem, że to czytasz grubasie, mam dla Ciebie jedną wiadomość: #!$%@?.
Boxdel muszę Cię zmartwić, nie masz żadnych szans, przepaść intelektualna o co najmniej 30 punktów IQ.
Wiem, że to czytasz grubasie, mam dla Ciebie jedną wiadomość: #!$%@?.
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Z zeszłym roku wybrałam się z niebieskim na spacer późnym wieczorem, szliśmy między domkami a na ulicy stał kot.
Podeszliśmy i powiedziałam "cześć kocie, chodź z nami na spacer a jak pójdziesz z nami do domu to dostaniesz jeść". I poszła z nami (ʘ‿ʘ). Żadnego ciągnięcia na siłę, szła koło nas jak mały piesek, czasem została w tyle i szybko nas doganiała uroczo przy tym mrucząc. Chwilę pochodzilismy w jej okolicy, licząc że w końcu odpuści i wróci do swojego domu, ale ona szła za nami. Postanowiliśmy wrócić do domu, zobaczyć czy pójdzie za nami, a jakże, dziarsko przyszła z nami do domu, dostała i jeść i co dalej? Nie zamierzała nigdzie iść. My też nie mogliśmy jej wziąć do domu (wynajmowane mieszkanie w wyraźnym zapisem o zakazie posiadania zwierząt).
Rano wciąż czekała na nas na wycieraczce (╯︵╰,) zrobiło mi się jej strasznie żal, zadzwoniłam do opieki nad zwierzętami, jednak stwierdzili że jest Covid, nie jeżdżą do takich spraw, nie zostawiac kotu jedzenia ani picia to sobie pójdzie... W tej sytuacji poinformowałam właściciela mieszkania o całej sytuacji i zapytałam czy moglibyśmy ją przygarnąć. Myślał 2 dni i w końcu się zgodził! Niestety do tego czasu już sąsiedzi zainteresowali się Kiciunią, sami mieli już 2 koty, mieli wszystkie akcesoria dla kotów itd, my nic. Zgarnęli ją do weterynarza, zachipowali i wzięli do siebie. Było mi przykro, jednak ja nie mogłam zapewnić jej takiego domu, jaki chciałaby mieć. Ona była kotką wychodzącą, ja zamknęłabym ją w domu. Ale dzięki temu że sąsiedzi nie mieli nic przeciwko jej wychodzeniu, przychodziła do nas w odwiedziny, czasem wpadała na drzemkę, ale o tym dlaczego przychodziła do nas spać dowiedzieliśmy my się trochę później ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Także uważajcie co mówicie do przypadkowo spotkanych kotów, bo mogą wam trochę namieszać w życiu ( ͡° ͜ʖ ͡°) dodam jeszcze że kotką była "Holenderką" a ja mówiłam do niej po Polsku ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
#koty #koteczkizprzypadku #kitku #smiesznekotki
Za miesiąc będę mieć swoją kicie od samego początku w domu, ale nie byłoby tak gdybym nie spotkała tej ze wpisu ( ͡º ͜ʖ͡º)