Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 130
Historia tej Kici jest niesamowita.
Z zeszłym roku wybrałam się z niebieskim na spacer późnym wieczorem, szliśmy między domkami a na ulicy stał kot.
Podeszliśmy i powiedziałam "cześć kocie, chodź z nami na spacer a jak pójdziesz z nami do domu to dostaniesz jeść". I poszła z nami (ʘʘ). Żadnego ciągnięcia na siłę, szła koło nas jak mały piesek, czasem została w tyle i szybko nas doganiała uroczo przy tym mrucząc. Chwilę pochodzilismy w jej okolicy, licząc że w końcu odpuści i wróci do swojego domu, ale ona szła za nami. Postanowiliśmy wrócić do domu, zobaczyć czy pójdzie za nami, a jakże, dziarsko przyszła z nami do domu, dostała i jeść i co dalej? Nie zamierzała nigdzie iść. My też nie mogliśmy jej wziąć do domu (wynajmowane mieszkanie w wyraźnym zapisem o zakazie posiadania zwierząt).
Rano wciąż czekała na nas na wycieraczce (,) zrobiło mi się jej strasznie żal, zadzwoniłam do opieki nad zwierzętami, jednak stwierdzili że jest Covid, nie jeżdżą do takich spraw, nie zostawiac kotu jedzenia ani picia to sobie pójdzie... W tej sytuacji poinformowałam właściciela mieszkania o całej sytuacji i zapytałam czy moglibyśmy ją przygarnąć. Myślał 2 dni i w końcu się zgodził! Niestety do tego czasu już sąsiedzi zainteresowali się Kiciunią, sami mieli już 2 koty, mieli wszystkie akcesoria dla kotów itd, my nic. Zgarnęli ją do weterynarza, zachipowali i wzięli do siebie. Było mi przykro, jednak ja nie mogłam zapewnić jej takiego domu, jaki chciałaby mieć. Ona była kotką wychodzącą, ja zamknęłabym ją w domu. Ale dzięki temu że sąsiedzi nie mieli nic przeciwko jej wychodzeniu, przychodziła do nas w odwiedziny, czasem wpadała na drzemkę, ale o tym dlaczego przychodziła do nas spać dowiedzieliśmy my się trochę później ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Także uważajcie co mówicie do przypadkowo spotkanych kotów, bo mogą wam trochę namieszać w życiu ( ͡° ͜ʖ ͡°) dodam jeszcze że kotką była "Holenderką" a ja mówiłam do niej po Polsku ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

#koty #koteczkizprzypadku #kitku #smiesznekotki
mrs_badger - Historia tej Kici jest niesamowita.
Z zeszłym roku wybrałam się z niebie...

źródło: comment_1621150203vrr3xA2NpNFVDtU8KJakNM.jpg

Pobierz
  • 15
@mrs_badger: to szkoda, że nie zamieszkała u Ciebie, bo koty nie powinny wychodzić - dla ich własnego dobra i dobra innych zwierząt, szczególnie ptaków. Taki wychodzący to gorszy niż wolnożyjący, bo naje się w domu, a poluje dla zabawy i często nie zjada swoich łupów. W ogóle z dalszych postów rozumiem, że nie została wykastrowana i rodzi kolejne kocięta, jakby było ich mało w schroniskach i domach tymczasowych
@mrs_badger: wiem, że mieliście dobre intencje, ale.. po co zaczepialiście kota, o którym wiedzieliście, że i tak nie możecie go wziąć do siebie? Zwabiacie kitku jedzeniem i głaskaniem, on idzie z wami bo liczy na więcej, a wy i tak nie możecie mu tego dać ¯\_(ツ)_/¯ wiem, że ostatecznie skończyło się dobrze i że trafił do waszych sąsiadów, ale generalnie już lepiej w takiej sytuacji zostawić kota w spokoju i nie
  • 1
@ksndr miałam mega wyrzuty sumienia, że się do niej odezwałam a ona za nami przyszła, dlatego namówiłam właściciela żeby się zgodził, i dlatego też już nie zaczepiam obcych kotów na specarach ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Za miesiąc będę mieć swoją kicie od samego początku w domu, ale nie byłoby tak gdybym nie spotkała tej ze wpisu ( ͡º ͜ʖ͡º)
@mrs_badger: to fajnie, życzę powodzenia z nowym kotkiem () nie chciałam się czepiać, po prostu napisałam ten komentarz też dla innych, w razie czego. Sama przez to przechodziłam - kiedyś w domku letniskowym zaprzyjaźniłam się z kotkiem, którego dokarmiałam i w ogóle, a potem musiałam wyjechać, nie miałam jak wziąć go ze sobą i cały czas się zamartwiałam, czy sobie poradzi. Dopiero wtedy do