[N.....d]

119 000 - 450 = 118 550

Po dłuższej przerwie od oddawania krwi (ostatni raz oddawałem pod koniec marca br) wypadałoby oddać znowu krew. Nadarzyła się okazja i dzisiaj poszedłem więc do "wampira" stojącego na Dworcu PKS. Cóż... I tak miałem iść. ;)

Przebieg wizyty... Cóż - standard: wypełnienie kwestionariusza, sprawdzenie danych, pobranie próbki z palca (od pierwszorazowych biorą "normalnie"), wizyta u lekarza, pożywne śniadanie w postaci wafelka i puszki coca-coli, by nastąpił ten właściwy moment czyli oddawanie krwi. Bezboleśnie i w miarę szybko i sprawnie to przebiegło.

Co w zamian dostałem? Tradycyjnie czekolady (jakieś z Karczewa, osobiście nie polecam), misiaczka-breloczek (niewidoczny na zdjęciu) oraz... voucher na kursy PKS Olsztyn. W kopercie oczywiście sam voucher zajmował niewiele miejsca, więcej zajmowała ulotka reklamowa i plastikowe coś co ciężko nawet wizytówką nazwać. Voucher do wykorzystania na trasy do Białegostoku, Suwałk, Warszawy i Katowic do 15 października, a realizacja tylko od poniedziałku do piątku. Można na tym jechać też do Kaliningradu, tutaj ważność do listopada 2013 i można go realizować w każdy dzień tygodnia. Z tych kierunków tylko Kaliningrad wydaje się dla mnie ciekawy ale nie mam zezwolenia na przekraczanie granicy i do listopada ciężko widzę wyrobienie go. Zresztą i tak PKS jeździ o takich godzinach, że nie ma sensu tam z nimi jechać. ;)

Wpisu w legitymacji nie ma. Uzupełnię przy następnej wizycie już w ich głównej siedzibie. W samej legitymacji są wpisy więc żeby nie było, że ściemniam z tym oddawaniem. Może wygląda to żałośnie patrząc, że oddaję krew od wakacji 2011r ale po roku zorientowałem się dopiero, że warto legitymację wyrobić. :D Dlatego w pierwszym wpisie jest suma tego co oddałem przez pierwszy rok chodzenia do RCKiK.

I z góry przepraszam za jakość zdjęcia które zrobiłem mikrofalówką. :( No i nie chciało mi się już czekolad przynosić z lodówki, bo ledwo co do domu je doniosłem i zaczęły się topić. ;)

#barylkakrwi #rckik #rckikolsztyn #olsztyn

[dzikiwonsz]

@Nalod: 600? Od kiedy ciągną 600, coś można powiedzieć żeby tyle wzięli czy jak?

[N.....d]

@dzikiwonsz: Akurat wtedy to osocze ode mnie brali. :P Co chwila były komunikaty, że nie chcą mojej grupy krwi więc musiałem zadowolić się tylko oddaniem osocza.

Swoją drogą pierwszy raz wtedy oddawałem osocze.

[dzikiwonsz]

@Nalod: Tak myślałem, ale się zdziwiłem, a nuż może jakieś haki masz czy coś ;)

[p.....4]

@Nalod:

pobranie próbki z palca (od pierwszorazowych biorą "normalnie")

Od reszty jak biorą? Jak na glukometr czy inaczej bo mnie to ciekawi.

[N.....d]

@pivo14: U pierwszorazowych biorą zwykłą igłą ze zgięcia w łokciu (no tak nazwijmy ale wiadomo skąd chyba), a po trzecim-czwartym oddaniu już biorą z palca tak jak na glukometr. ;)

[p.....4]

@Nalod: to chyba morfologia+cukier. Ja miałem na pierwszy raz braną krew z palca na glukometr i morfologię ze zgięcia łokciowego. Procedura pewno zależy od ośrodka.