Wpis z mikrobloga

869 + 1 = 870

Tytuł: Los Rzymu. Klimat, choroby i koniec imperium
Autor: Kyle Harper
Gatunek: historyczna
ISBN: 9788381784931
Ocena: ★★★★★★★★★

Starożytność i wczesne średniowiecze to zdecydowanie nie są moje epoki - rocznie czytam pewnie mniej niż 5 książek odnośnie, które dodatkowo strasznie „męczę”. Jednak „Los Rzymu” łyknąłem w dwa dni i jestem autentycznie zachwycony.

Praca Harpera jest monumentalna. Nie tylko ze względu na to jak szeroki okres opisuje (narracja zaczyna się od Marka Aureliusza i zarazy Antoninów, a kończy na pierwszych podbojach Arabskich), ilość zaangażowanych nauk pomocniczych (klimatologia, genetyka, epidemiologia, psychologia społeczna), ale i samego poziomu analizy. Sięgając po takie prace zawsze boje się, że autor będzie starał się niejako wrzucić dwie, trzy hipotezy o jakimś pojedynczym zjawisku klimatycznym/epidemii/czynnika niezależnego, a wokół tego zbuduje krzykliwą narrację. Tutaj analiza jest głęboka, wyraźnie inspirowana teorią systemów, a tytułowy „Los Rzymu” to wypadkowa ekstremalnych zjawisk klimatycznych związanych z końcem rzymskiego optimum klimatycznego, epidemiologicznych (dżuma, ospa), z rzymskim bardzo szybkim rozwojem (Rzym osiągnął milion mieszkańców w okolicach 133 r.p.n.e., następne miasto które tego dokonało, czyli Londyn, przekroczył ten prób w okolicach 1810 roku, trzeci Nowy York w 1875). Autor świetnie pokazuje dość skomplikowane zależności (takie jak chociażby wpływ klimatu na rozwój epidemii,), czy chociażby wpływ czynników naturalnych na to jak kształtowała się mentalność wczesnego średniowiecza.

Naprawdę świetna książka z mojego ulubionego rodzaju - czyli efekt mariażu nauk ścisłych z historią!

W sumie to takie 9,5 bardziej - głównie za to, że autor jednak najwięcej uwagi poświęcał epidemiom, a trochę mniej całej reszcie.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #ksiazki
tomasz-michal-zaremba - 869 + 1 = 870

Tytuł: Los Rzymu. Klimat, choroby i koniec imp...

źródło: comment_1620570511A9090X6sZA5CVUAj8Np6wx.jpg

Pobierz
  • 2
@Scyzorro83: to polecam przesunąć gdzieś na wysokie miejsce w kolejce ( ͡° ͜ʖ ͡°). Ja wiedziałem, że przeczytam "Los Rzymu" tuż po tym jak trafi na czytniki i w zasadzie tak się stało. Jest to jedna z najlepszych książek historycznych jakie czytałem ostatnio (a w ciągu ostatniego roku łyknąłem sporo ponadczasowych klasyków jak Braudel, Bloch, czy Huzinga :) ). IMHO z dwóch książek o wpływie "przyrody" na