Wpis z mikrobloga

@Drakii: Cudownie, a teraz oświeć mnie w jaki sposób niewidzialna ręka wolnego rynku nakłoni kapitalistów by sami z siebie wydali pieniądze na transport śmieci w jakieś miejsce. Przydałaby się również jakaś odpowiednia utylizacja gdyż inaczej w takich górach nieposortowanych śmieci bardzo łatwo dochodzi do samozapłonu. Być może prywatna straż pożarna zajęłaby się ugaszeniem takiego trującego pożaru, tylko czy kapitalista mieszkający 400 km dalej ma interes by im za to płacić?
@Drakii:
Po pierwsze, kolejny raz pytam, ale kto w ogóle zmusi kapitalistę by właśnie tam wyrzucał śmieci, a nie do morza, albo na łąkę, tylko wiózł je 100 km dalej, bo akurat tam są nieużytki. Póki mu się nie będzie opłacało to tego nie zrobi. Zacznie się opłacać dopiero jak bezpośrednio dostanie w dupę katastrofą ekologiczną, bo ulubione owoce morza nagle są niedostępne.

Od dawna robi się wysypiska bez sortowania czegokolwiek