Wpis z mikrobloga

@BaltasarGracian: możliwe że samemu kupuje nieruchomość i albo mu brakuje tej kwoty do zakupu za gotówkę, albo brakuje mu tej kwoty na wkład własny/zadatek do zakupu.
Dlatego albo ktoś kupuje gotówka, albo płacic minimum tą kwotę która sam sprzedający potrzebuje. To jedna opcja.

Druga opcja jest taka że ktoś mu nagadał jakiś glupot że jak się ma 50% wkładu to większa szansa na kredyt, a on się boi ze kupujacy nie
  • Odpowiedz
@BaltasarGracian: Prawdopodobnie większe prawdopodobieństwo, że kupujący dostanie kredyt. W przeciwnym razie sprzedający traci czas czekając na decyzję kredytową klienta, która koniec końców może być negatywna.
  • Odpowiedz
co to za warunek z dupy XD


@LZBNZ: Taki że przyjdzie ci rodzinka z bąbelkami, na socjalu + facet na czarno za granicą, co mają 10% wkładu własnego, podpiszą umowę rezerwacyjną, po 2 miesiącach przyjdą z odmowami z banku i umowa się rozwiąże. I tak będziesz sprzedawał mieszkanie przez 2 lata + odrzucisz kilku potencjalnych klientów. Taki warunek z dupy.

50% trochę dużo, ale 20-30% wołałbym easy
  • Odpowiedz
@BaltasarGracian: ale czy aby na pewno chodzi o wkład własny, a nie np. o termin prawny pt. zadatek? Jeśli to drugie, to sprzedający może próbować sprzedać nieruchomość z dużą wadą ukrytą i użyć takiego mechanizmu w charakterze dodatkowego haczyka (w momencie odstąpienia od kupna zadatek w całości przepadnie na jego rzecz...)
  • Odpowiedz