Wpis z mikrobloga

Chciałbym wyjść z pytaniem do osób wierzących, szczególnie takich, które się zagłębiają, bądź zagłębiały w różne dowody na istnienie Boga, typu dowód kosmologiczny czy dowód ontologiczny. Czemu właściwie to robicie?

Gdyby Boga dało się zrozumieć, wytłumaczyć, opisać czy udowodnić w jakiś sposób logiczny czy matematyczny to co z niego byłby za Bóg? Dodatkowo gdyby dało się to zrobić, to jak moglibyśmy nadal mówić o wierze? Przecież gdyby dało się udowodnić, że Bóg istnieje na tej samej zasadzie na jakiej możemy stwierdzić, że 2 + 2 = 4, to gdzie zostaje wiara?

Punktem wyjścia do pytania, czy rozważań był między innymi ten film:
https://www.youtube.com/watch?v=cxxC6FbxIsE
Film jest dość długi, ale takie TLDW, szczególnie że nie ogląda się go łatwo:
Wybrańczyk pyta dwóch ateistów co skłoniłoby ich do uwierzenia, że Bóg istnieje i odpowiedź jest mniej więcej taka:
1) W Boga uwierzyłbym, gdyby ten ZAPEWNIŁBY mi przeświadczenie, że istnieje.
2) W Boga uwierzyłbym, gdybym mógł wejść z nim w interakcję, powiedział mu co ma zrobić, a ten zrobiłby to.
I ja (jako ateista) uważam, że zarówno jedna jak i druga odpowiedź nie jest odpowiedzią na pytanie. Bo jeśli jednemu czy drugiemu objawiłby się Bóg i spełni jego żądanie czy zachciankę to o jakiej wierze on mówi? Zobaczy Boga, wejdzie z nim interakcję, zbada go w jakiś sposób i wtedy łaskawie uwierzy? Czy coś takiego nadal będzie można nazwać wiarą?

Nie szukam tutaj nawrócenia, nie szukam gównoburzy, po prostu zastanawia mnie czemu niektórzy katolicy usilnie starają się dowieść istnienia Boga, skoro z ich punktu widzenia wystarczy jeden prosty argument:
"Ja niczego nie muszę udowadniać, ja po prostu wierzę."

I jak ateista (czy ktoś inny) pyta was jakie macie dowody na istnienie Boga, to moim zdaniem najlepszą odpowiedzią jest to, że wy ich najzwyczajniej nie potrzebujecie, zamiast się pchać w jakieś bardziej czy mniej skomplikowane dowody.

#religia #katolicyzm #ateizm #wiara
  • 8
  • Odpowiedz
@Cinkito: A skąd to nielogiczne założenie, że "Gdyby Boga dało się zrozumieć, wytłumaczyć, opisać czy udowodnić w jakiś sposób logiczny czy matematyczny to co z niego byłby za Bóg?" ? To fikołek, który dotyczy każdej z setek powstałych religii. Ciężko byłoby głosić "prawdę" bez tego założenia.
  • Odpowiedz
@Cinkito: Dowodów jako takich na istnienie Boga nie ma i być nie może z prostej przyczyny - jeżeli byłby niepodważalny dowód to nie wiara nie byłaby wiarą, byłaby nauką.
  • Odpowiedz
A skąd to nielogiczne założenie, że "Gdyby Boga dało się zrozumieć, wytłumaczyć, opisać czy udowodnić w jakiś sposób logiczny czy matematyczny to co z niego byłby za Bóg?" ? To fikołek, który dotyczy każdej z setek powstałych religii. Ciężko byłoby głosić "prawdę" bez tego założenia.


@straszny_kameleon: moim zdaniem to nie jest fikołek, tylko to jest podstawowa rzecz jaka rozróżnia wiarę od nauki. Przyjmujesz na wiarę Boga takiego czy innego i później
  • Odpowiedz
@Cinkito: Czepiacie sie troche nomenklatury. Pierwsze "Bóstwa" były namacalne i widoczne - prymitywne ludy potrafiły uznawać za boga wulkan/wodospad/las, a mimo to nadal mówimy w takim przypadku o religii. Z czasem, IQ ludzi podniosło sie nieco z poziomu sznurówki do buta i takie bóstwa nie wystarczały. Religia musiała ewoluować i zaczęto wymyslać bogów, ktorych nie widac i nie mozna dotknąć. Siłą rzeczy pojawiła się kwestia "wiary". Gdyby boga można było doświadczyć,
  • Odpowiedz
Mogą, ale to irracjonalny argument. Przy pomocy wiary możesz sobie uwierzyć we wszystko co chcesz.


@prawa_reka_sorosa: i niech sobie wierzą, to jest ok i to jest to (moim zdaniem) lepsze od próby racjonalizowania wiary czy religii i przedstawienia ich jako prawd obiektywnych.
  • Odpowiedz
@Cinkito: Moim zdaniem osoba która w jakiś sposób próbuje wytłumaczyć dlaczego wierzy że Bóg istnieje, jest o wiele lepsza, od osoby która wierzy bo wierzy. Pierwsza osoba przynajmniej próbuje wyjaśnić dlaczego przyjęła takie stanowisko a nie inne.
  • Odpowiedz
Moim zdaniem osoba która w jakiś sposób próbuje wytłumaczyć dlaczego wierzy że Bóg istnieje, jest o wiele lepsza, od osoby która wierzy bo wierzy. Pierwsza osoba przynajmniej próbuje wyjaśnić dlaczego przyjęła takie stanowisko a nie inne.


@prawa_reka_sorosa: z jednej strony racja, ale z drugiej do mnie osobiście już prędzej przemawia argument typu "wierzę, bo czuję obecność Boga w swoim życiu", "wierzę, bo Bóg mi pomaga iść przez życie", niż próba udowodnienia,
  • Odpowiedz