Wpis z mikrobloga

#pomeczowadychamikiego
#legia

1. Głównym bohaterem dzisiejszego widowiska była pogoda. Dzięki temu obejrzeliśmy 45 minut grania i 45 minut walki z warunkami pogodowymi. Niestety w takiej sytuacji tracimy większość naszych plusów, odpada szybkość, drybling, prowadzenie piłki, ktora staje w losowych momentach tez nie jest proste
2. Dlatego jestem pod ogromnym wrażeniem Slisza. Pierwsza polowa to był jego najlepszy czas w Legii, w drugiej, mimo ciężkich warunków, wcale nie zagrał gorzej. Gracz meczu, magik środka. Robił wszystko, czyścił, wyprowadzał, mial tez pare genialnych zagrań. Szkoda, ze zabrakło liczby, ale to była wina kolegów, nie jego
3. Kolejny mecz na 0 z tylu, tym razem bracia spisali się na medal, nie da się przyczepić
4. Holownia tez trzymał poziom, jednak pare razy wyszly jego srednie umiejętności techniczne. Nadal uważam, ze to wartościowy zawodnik i Legia potrzebuje obrońcy, który w razie kontuzji może wejść i zagrać na odpowiednim poziomie, ale kupno obrońcy to musi być priorytet numer 1 na następne okienko transferowe
5. Juranovic i Mladenovic tak jak początek roku mieli fenomenalny, tak teraz maja jakiś niezrozumiały regres formy. Zwłaszcza ten pierwszy, kolejny mecz, kiedy nie za bardzo może wyczuć piłkę, jego dogrania są zazwyczaj albo niecelne, albo nie w tempo. To są świetni zawodnicy, ale nie wiem czy w następnym meczu nie jest czas na to, aby Wszolek trochę pograł
6. Plusem naszego składu jest spora ilość zawodników, którzy mogą zrobić różnice. Jak nasza dwójka z balkonów nie daje rady, to mamy na szczęście w środku magicznego Brazylijczyka, który znowu robi roznice i pomaga nam wygrać mecz
7. Najlepsza gra Legii jaka pamietam w ostatnich latach, to było wtedy kiedy mieliśmy dwóch napastników, którzy mogli i grać ze sobą i rywalizować. Powoli zaczyna to znowu tak wyglądać, Lopes kazał na siebie długo czekać, ale to kolejny mecz kiedy wyrasta na czołową postać w ataku. Dziś bez bramki, ale miał pare świetnych zagrań i strzałów
8. 3 mecze do końca, jak Jasur znowu nie wyjdzie, chodźby na zmianę, to stracę wiarę w Michniewicza. Kompletnie nie rozumiem co się dzieje
9. Raków gra teraz w środę z Jagiellonia tuż przed Pucharem Polski, w dodatku właśnie zapewnili sobie kwalifikacje do eliminacji Conference League. Jak nic będą się mocno oszczędzać, w Białymstoku z kolei jest presja wygranej. Coś czuje, ze tym razem mistrzostwo będziemy świętować przed telewizorami. Nie będę narzekać:)
10. Mamy 3 mecze do końca z ligowym planktonem. W dodatku spore szanse, ze już w środę będziemy mieć mistrzostwo. Co to oznacza? 3 miesiące spokoju, co mnie mocno martwi, bo w momencie jak w Legii jest za spokojnie, to zaraz dzieją się dziwne rzeczy, głupie afery, dziwne zwolnienia itd. Mam nadzieje, ze tym razem będzie spokojniej i w następnym sezonie wrócimy silniejsi, gotowi do bitwy o Ligę Mistrzów/Ligę Europy/…no nie no, jedno z tych dwóch, bądźmy ambitni