Wpis z mikrobloga

Mój cykl odkąd wszedłem w safemoon:
Pierwszy dzień :
Kuuuuuurła jak to idzie do góry kiedy będzie lambo kiedy willa jak wzrośnie do dolara to będę przechoooy bogaty, rzucam robotę w korpo, call w pracy od 11 do 12, 100 baksów profitu
Dzień drugi rano :
Spokojnie nie ma dużych wzrostów ale zaraz rusza tu de muuuun, ile tu dokupić, bo przecież dalej warto
Dzień drugi wieczorem :
Cholera spada, paper handsy wypadają, tylko hodl, odkupię żeby potem wyciągnąć ponad 100 dużych baniek
Dzień trzeci :
Cholibka co się dzieje czemu to tak spadło, a to promocja to trzeba dokupić wieczorem big news cena wskoczy na 10 dolcow
Dzień trzeci(tyle ze po konferencji) :
Kurla gdzie ja kasę wsadziłem nie dużo ale tu miały być zyski, a nie 4 degeneratów, raper i jakiś alfons muszę trzymać bo będę w plecy
Dzień trzeci(15 minut po w/w wpisie) dobra to promocja dokupuje
Dzień czwarty :
Tuuuu deeee muuuun dzisiaj kolejne zero przepalamy,
Koniec spadków jazda, o cholera ktoś wyskoczył za 15 dużych baniek, co to za czerwuna kreska o co chodzi co to za czary
Dzień czwarty wieczór : pije piwo i nie liczę na żadne zyski ale trzymam bo nie jest to ani zawrotna suma zmieniająca moje życie, a wypłacać na stracie to wole w ogóle nie wypłacać, nie jestem niestety milionerem i trzeba grzecznie wstać i uszanować pana kierownika z korpo i słuchać tego #!$%@? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#safemoon
  • 1